Rafael Nadal zaliczany jest do grona najlepszych zawodników w historii tenisa. Hiszpan jest zwycięzcą 22 turniejów wielkoszlemowych i dwukrotnym mistrzem olimpijskim, a niegdyś nosił także lidera światowego rankingu. Niestety, w ostatnim czasie życie nie rozpieszczało utytułowanego sportowca. Wiele pauzował on przez problemy zdrowotne, które uniemożliwiały mu występy na korcie. W tym sezonie hiszpański gwiazdor wziął udział w jedynie dwóch turniejach. W Brisbane dotarł aż do ćwierćfinału, w którym przegrał z Jordanem Thompsonem. Po kilku miesiącach nieobecności 37-latek wrócił na kort podczas turnieju w Barcelonie. W stolicy Katalonii Rafa Nadal spisywał się całkiem dobrze. W pierwszej rundzie bez problemu pokonał Flavio Cobolliego 6:2, 6:3 i awansował do kolejnego etapu rywalizacji. W 1/16 finału na drodze Hiszpana stanął rozstawiony z numerem czwartym Alex de Minaur. Choć bardziej doświadczony z panów starał się zaprezentować na korcie jak najlepiej, ostatecznie przegrał jednak spotkanie 5:7, 1:6. Ważne wieści dla Hurkacza. Wielki rywal ma poważniejsze problemy, niż zakładano Rafael Nadal ujawnia. To jego ostatnie miesiące w roli zawodowego tenisisty Podczas pomeczowej konferencji prasowej Hiszpan przyznał, że na tym etapie kariery nie jest już w stanie zacięcie walczyć o każdy punkt, ponieważ jego priorytetem nie odnoszenie kolejnych sukcesów, a zdrowie. "Moje odczucia z kortu są dobre. Momentami byłem w stanie grać na przyzwoitym poziomie. Niestety, w tej chwili najważniejsze dla mnie nie jest zwycięstwo, ale to, by zakończyć turniej w zdrowiu. Po tym, co przeszedłem w poprzednich miesiącach, to nie był dzień na bohaterstwo, aby zostawić na korcie wszystko i umrzeć. Muszę być realistą i postępować w sposób logiczny. To, że mogłem tu zagrać, było ważne. Ale najważniejsze, abym nie podejmował nadmiernego ryzyka, nawet jeśli jest to sprzeczne z moją filozofią. Mam pełną jasność, co mogę, a czego nie mogę robić. Nie stać mnie teraz na rozegranie trzygodzinnego meczu na konkurencyjnym poziomie. To boli, ale tak właśnie jest" - podkreślił. Hiszpan już wcześniej dawał znać, że tegoroczny turniej w Barcelonie będzie ostatnim jego występem w karierze przed katalońską publicznością. Po przegranym meczu z Alexem de Minaurem 37-latek dał jasno do zrozumienia, że przed nim ostatnie miesiące w roli zawodowego tenisisty. "Miałem okazję pożegnać się z tym turniejem, uczestnicząc w nim. Wszyscy wiedzą, jak ważna jest to dla mnie impreza. Przeżywałem tutaj niezapomniane chwile i zdobyłem 12 tytułów, co jest niewyobrażalne. Wszystko ma swój początek i koniec, więc to nie dramat. Jedyną smutną sprawą jest to, że już nie zagram tutaj na profesjonalnym poziomie" - ujawnił. Na najbliższe miesiące Rafael Nadal ma trzy cele - zagrać w turniejach ATP Masters 1000 w Madrycie i Rzymie, a także wystąpić po raz ostatni w turnieju Rolanda Garrosa. Impreza w Madrycie rozpocznie się 24 kwietnia. Tuż po nim, 8 maja panowie rozpoczną rywalizację w ramach turnieju w Rzymie. Start imprezy wielkoszlemowej we Francji zaplanowany jest natomiast na 26 maja. O której gra Iga Świątek? Znamy godzinę meczu Polki z Elise Mertens