Obaj tenisiści musieli jednak napracować się, aby znaleźć się w najlepszej czwórce turnieju. Nadal rywalizował z 20-letnim Koreańczykiem Chungiem Hyeonem. Jak sam przyznał, zupełnie nie znał tego rywala. Ostatecznie wygrał 7:6 (7-1), 6:2. - Szczerze mówiąc, prawie nigdy nie widziałem jak gra. Jedyne co zdążyłem zrobić to obejrzeć wideo z jego występów w czwartek. Młodzi zawodnicy mają charakter, więc podszedłem do meczu z respektem - być może zbyt dużym. W drugim secie zacząłem już dominować - powiedział Nadal. Jeszcze dłużej trwało spotkanie Murraya z Hiszpanem Albertem Ramosem (10.), który niespodziewanie wyeliminował Brytyjczyka w 1/8 finału turnieju w Monako w ubiegłym tygodniu. Rewanż ostatecznie udał się liderowi światowego rankingu, który wygrał 2:6, 6:4, 7:6 (7-4). - To był bardzo trudny mecz, zupełnie inny od tego sprzed tygodnia. Dziś prawdopodobnie to rywal zasłużył na zwycięstwo. W naszym poprzednim pojedynku prowadziłem 4:0 (w trzecim secie - red.) i miałem więcej szans, ale na ziemi czasami takie rzeczy się zdarzają... - analizował Murray. Jego następnym rywalem będzie rozstawiony z "czwórką" Austriak Dominic Thiem, który szybko poradził sobie w piątek z Japończykiem Yuichim Sugitą 6:1, 6:2. Nadal zmierzy się z kolei z Argentyńczykiem Horacio Zeballosem. Wyniki ćwierćfinałów: Horacio Zeballos (Argentyna) - Karen Chaczanow (Rosja) 6:4, 6:1 Rafael Nadal (Hiszpania, 3) - Chung Hyeon (Korea Płd.) 7:6 (7-1), 6:2 Andy Murray (W. Brytania, 1) - Albert Ramos (Hiszpania, 10) 2:6, 6:4, 7:6 (7-4) Dominic Thiem (Austria, 4) - Yuichi Sugita (Japonia) 6:1, 6:2