Murray, który trzy dni temu odniósł drugie turniejowe zwycięstwo w tym sezonie, w środę w dwóch setach uznał wyższość reprezentanta gospodarzy przystępującego do gry z "dziką kartą". - Nie byłem zadowolony z jakości moich returnów. Kort tutaj jest znacznie wolniejszy niż w Marsylii - powiedział Szkot. Z imprezą pożegnał się również Hewiit, który przegrał w trzech setach, marnując piłkę meczową. - Spotkanie było wyrównane i powinienem je wygrać. To frustrujące mieć okazje i ich nie wykorzystać - stwierdził Australijczyk. I runda: Fernando Verdasco (Hiszpania) - Jarkko Nieminen (Finlandia) 6:2, 6:2 Robin Haase (Holandia) - Andy Murray (Wielka Brytania, 6.) 7:5, 6:3 Andreas Seppi (Włochy) - Lleyton Hewitt (Australia) 3:6, 7:6 (7-4), 7:6 (7-4) Tomas Berdych (Czechy, 5.) - Ivan Ljubicić (Chorwacja) 6:3, 6:3 Rafael Nadal (Hiszpania, 1.) - Dmitrij Tursunow (Rosja) 6:4, 6:4 II runda: Tejmuras Gabaszwili (Rosja) - Nicolas Mahut (Francja) 6:2, 7:6 (9-7)