Aryna Sabalenka sprawiła sporą niespodziankę w Rzymie. Finalistka turnieju WTA w Stuttgarcie i triumfatorka rozgrywek w Hiszpanii jechała do stolicy Włoch jako jedna z głównych faworytek do wygrania kolejnego cennego trofeum. W ostatnich tygodniach wspólnie z Igą Świątek robiła furorę na kortach. Wiele na to wskazywało, że sportsmenki zameldują się w finale imprezy w Rzymie. Tak się jednak nie stało, bo Białorusinka sensacyjnie przegrała z Sofią Kenin. To ona może systematycznie ogrywać Świątek Wpadka Sabalenki nie zmienia faktu, że Białorusinka jest obecnie główną rywalką Igi Świątek. A jak twierdzi Maciej Synówka, tenisowy ekspert, już niedługo "Saba" może systematycznie wygrywać z Polką. - Sabalenka jest główną kandydatką do tego, by móc systematycznie ogrywać Igę Świątek. Być może nawet wejdzie na pierwsze miejsce w rankingu WTA. Poczuła się pewnie. Wygrała w Australii pierwszy turniej wielkoszlemowy i pracowała na to bardzo długo. To ją napędziło - stwierdza Maciej Synówka w rozmowie ze "Sportowymi Faktami". Teraz Białorusinka ma sporo czasu, by przygotować się do turnieju na kortach Rolanda Garrosa. Będzie tam z pewnością jedną z głównych rywalek Świątek. A wpadka z Kenin może spowodować, że tenisistka wyjdzie na kort naładowana sportową złością. Ogromne konsekwencje wpadki Sabalenki