Kibice z Radomia przez ostatnie dwa dni mogli doświadczyć naprawdę sporych tenisowych emocji - w ramach walki o udział w finałach Billie Jean King Cup w mieście tym zmierzyły się reprezentacje polskich i rumuńskich tenisistek. Współzawodnictwo okazało się szczęśliwsze dla "Biało-Czerwonych", które nie dały szans swoim rywalkom. W piątek najpierw Magda Linette pokonała Irinę Begu, a następnie stan rywalizacji na 2-0 podwyższyła Iga Świątek, która ograła Mihaelę Buzarnescu. W sobotę z kolei pierwsza rakieta świata postawiła kropkę nad "i" i wygrała z Andreeą Prisacariu, która zastąpiła Begu z uwagi na jej kiepskie samopoczucie. Wspominana Prisacariu - jak się okazało - jeszcze przed rozpoczęciem polsko-rumuńskiego pojedynku zrobiła niemały show. Billie Jean King Cup. Andreea Prisacariu zaprezentowała się z wyjątkową swobodą Podczas prezentacji zawodniczek 22-latka otrzymała na moment mikrofon i swoją krótką przemową przywołała uśmiechy na twarzach obserwatorów. Nagranie opublikowało na Twitterze WTA: "Niczego nie przygotowałam, zrobię to na luzie" - zapewniła Prisacariu. Następnie powiedziała m.in.: "Chciałabym podziękować mojej drużynie za to, że jest tutaj ze mną. W zasadzie to ja tu jestem z nimi, ale OK". Następnie powiedziała kilka słów na temat Radomia - i to szczególnie spodobało się zgromadzonym. Billie Jean King Cup. Andreea Prisacariu: Radom jest bardzo spokojny, zamieszkam tu po sześćdziesiątce "Tak, lubię to miasto, jest całkiem spokojne, myślę o przeprowadzeniu się tutaj, gdy skończę 60 lat" - orzekła. "Jest całkiem miłe. Potrzebujemy spokoju w naszych życiach, więc się na to zdecyduje" - dodała. Choć tę wypowiedź należy oczywiście uznać za żartobliwą, to bez wątpienia były to całkiem miłe słowa ze strony Rumunki. Andreea Prisacariu to obecnie 324. tenisistka rankingu WTA. Na swoim koncie ma m.in. cztery wygrane turnieje organizacji ITF. Zobacz także: Ma 98 lat, uciekł z Ukrainy, spełnia się w tenisie - zagrał z deblistkami