Po kontrowersyjnych wydarzeniach w Hiszpanii przyszedł czas na turniej w Rzymie. W gronie głównych faworytek znalazły się Iga Świątek i Aryna Sabalenka. Zawodniczki jednak nie sprostały oczekiwaniom ekspertów i kibiców. Białorusinka sensacyjnie pożegnała się z imprezą już na etapie II rundy. Jej pogromczynią okazała się Amerykanka Sofia Kenin. Dla Polki była to dobra okazja, by odskoczyć 25-latce w rankingu WTA. Raszynianka jednak nieoczekiwanie zakończyła turniej we Włoszech, przegrywając w ćwierćfinale z tryumfatorką rozgrywek, Jeleną Rybakiną. Tenisistka z powodu kontuzji prawej nogi musiała skreczować. O urazie Świątek wypowiedział się znany trener Paweł Ostrowski. Zdaniem mężczyzny, do urazu by nie doszło, gdyby nie...organizatorzy. "Na kontuzję Igi złożyło się kilka czynników, ale tak, pod względem organizacyjnym zawalono sprawę. Oczywiście, oficjalnie nikt nie złamał przepisów. Jednak na każdym turnieju najważniejszy powinien być zawodnik, on jest gladiatorem, dla niego kibice przychodzą na trybuny" - przyznał. W ostatnim czasie wiele słów krytyki pada w kierunku organizatorów kobiecych turniejów. Podczas rozgrywek w Hiszpanii miały bowiem miejsce kuriozalne sceny. Głośno mówiło się o finale pań, którym na przykład nie udzielono głosu po zwycięstwie. W centrum uwagi znalazł się również skromny tort, który dostała Aryna Sabalenka na swoje urodziny. W Rzymie pojawiły się z kolei inne problemy. Po finale trofeum, które miała otrzymać Ukrainka Anhelina Kalinina zostało wręczone tryumfatorce imprezy Jelenie Rybakinie. Kazaszka musiała wziąć sprawy w swoje ręce i wytknęła działaczom ten rażący błąd. Liczne nieprawidłowości i kontrowersje mocno rozczarowały fanów tenisa, którzy zaczęli nawet podważać zwycięstwo 23-latki. Iga Świątek grała z nią w finale Roland Garros. Dziś Amerykanka musi przebijać się przez eliminacje Nie mieli litości dla Jeleny Rybakiny. Dosadne komentarze po turnieju. Przypomnieli też mecz ze Świątek W sobotę (20.05) zawodniczka z Kazachstanu zameldowała się po raz czwarty w finale rozgrywek w tym roku. W marcu wygrała turniej WTA 1000 w Indian Wells, a dwa miesiące później pokonała w ostatecznej batalii Ukrainkę i wywalczyła kolejne cenne trofeum. Kibicom jednak nie spodobało się to, w jakich okolicznościach Rybakina zdobyła tytuł we Włoszech. Pojawiły się komentarze w sieci, że nie "zasłużyła" na tryumf. "Trzy rywalki wycofały się, w tym Ukrainka w finale i główna faworytka całej imprezy, Iga Świątek. To był na pewno szczęśliwy turniej dla Jeleny. Ciekawe, czy by wygrała, gdyby nie problemy tenisistek?" - napisał kibic na Twitterze. "Wstyd dla organizatorów. W pewnym sensie Kazaszka zasłużyła na wygraną, ale odniosła sukces kosztem kontuzji rywalek, w tym liderki WTA Światek. Iga przecież dobrze rozpoczęła turniej. Dużo zrobiły też te opóźnienia spowodowane deszczem" - dodał z kolei inny. "To były dla niej łatwe rozgrywki, nie musiała nawet kończyć niektórych meczów. Miała farta, że kontuzje wyeliminowały jej przeciwniczki" - stwierdzono. Zwrot akcji, Świątek może odetchnąć z ulgą. Awans Rybakiny w rankingu WTA z miłą "niespodzianką"