Rafael Nadal skrytykował niedawno decyzję o wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z rywalizacji w Wimbledonie, w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Hiszpan ubolewał nad sytuacją rosyjskich i białoruskich sportowców, stwierdzając, że spotkała ich niesprawiedliwość. "Jaką ponoszą winę?" - pytał. Krytycznie o decyzji organizatorów Wimbledonu wypowiedzieli się też Serb Novak Djoković i - o dziwo - Brytyjczyk Andy Murray. Apeluje do Rafy Nadala. "Nie krytykujcie Wimbledonu, krytykujcie Rosję" Co ciekawe, głos w sprawie postanowił zabrać rodak Nadala, słynny hiszpański mistrz kuchni Jose Andres. Zaangażował się on mocno w charytatywną pracę na rzecz Ukrainy, poprzez projekt World Central Kitchen. Przy okazji, postanowił wyrazić swoje oburzenie dla postawy 35-letniego tenisisty, a także jego kolegów po fachu, czyli Djokovicia czy Murraya. - Wiecie dobrze, że dzieci, kobiety, starcy byli mordowani na Ukrainie strzałem w głowę tylko dlatego, że wyszli na ulicę po chleb. Dzieci padały ofiarami gwałtów. Miliony Ukraińców zmuszone zostały do opuszczenia swoich domów. Nie krytykujcie więc Wimbledonu, krytykujcie Rosję - cytuje wypowiedź Jose Andresa dziennik "As". Jak pisze "As", sam Hiszpan też przeżył rosyjskie ataki podczas pobytu na Ukrainie. Doskonale więc wie, o czym mówi.