W ostatni dzień starego roku najlepsi polscy tenisiści rozpoczynają nowy sezon. W United Cup w australijskim Brisbane zmierzą się w pierwszym meczu grupowym z Kazachstanem. Na początek Iga Świątek (1. WTA) zagra z Julią Putincewą (51. WTA.) W drugim meczu Daniel Michalski (260. ATP) zagra z Timofiejem Skatowem (142. ATP). 22-letni Michalski jest dziś numer 3 w polskim męskim tenisie (za Hubertem Hurkaczem i Kacprem Żukiem), ale w momencie zgłoszeń do turnieju był na miejscu drugim. Ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Wygrał trzy turnieje rangi ITF, był w finale challengera w Zadarze, w lipcu zajmował 243. miejsce w rankingu ATP. Kontuzja uniemożliwiła mu dalszy progres, ale mozolnie wspina się w tenisowej hierarchii. Turniej w Brisbane to dla niego ogromna szansa, by zrobić kolejny krok naprzód, o czym mówi w rozmowie z Interią. Olgierd Kwiatkowski, sport.interia.pl: Jak ważny jest to dla ciebie turniej? Daniel Michalski (260. ATP): Bardzo ważny. United Cup otwiera sezon 2023. Udany początek może mi bardzo pomóc. Nigdy nie grałem w tak dużej imprezie, z tak dużą pulą nagród. Obok siebie mam w drużynie znakomitych zawodników: Igę Światek, Huberta Hurkacza, Łukasza Kubota, Magdę Linette. Iga i Hubert są właściwie na samym szczycie tenisowej drogi. To mnie dodatkowo motywuje. Chcę się jak najlepiej zaprezentować się w tym turnieju. Trochę niespodziewanie jestem w tym turnieju rakietą numer 2. Czy z tego powodu nie czujesz dodatkowej presji? Nigdy nie byłeś w takiej roli. - Nie patrzę na to w ten sposób. Uważam, że ten turniej zwiększa moje szansę na to, bym był wyżej w rankingu. Grając i wygrywając, mogę zdobyć więcej punktów. Gdybym był rezerwowym mój udział ograniczałby się wyłącznie do kibicowania. A tak będę brał czynny udział w tym turnieju. Ode mnie zależy, czy wykorzystam szansę. A obecność Igi Świątek, Huberta Hurkacza - gwiazd światowego formatu w zespole jednak cię dodatkowo nie stresuje? - To może deprymować. Jutro w swoim pierwszym meczu gram tuż po Idze. Hubert będzie może siedział na ławce. Mam już doświadczenie z rozgrywek Pucharu Davisa. Poza tym staram się nie myśleć o presji związanej z tym, że gram w jednej drużynie z Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem. Oni dziś są na szczycie, ale też byli na tym samym miejscu co ja. Doskonale mnie rozumieją. Ja skupiam się na sobie i na tym jak zagrać i osiągnąć dobry wynik. Agnieszka Radwańska jako kapitan to może ci ułatwić sprawę. Graliście w jednej drużynie WKT Mera Warszawa w SuperLidze. - Agnieszka grała w niektórych meczach, a Dawid Celt był naszym kapitanem. Stworzyliśmy jedną dobrą drużynę, zajęliśmy trzecie miejsce w rozgrywkach, co było bardzo dobrym wynikiem. Znamy się dobrze. To na pewno mi pomaga. Znasz swojego przeciwnika z zespołu Kazachstanu- Timofieja Skatowa? Co możesz o nim powiedzieć? - Nie graliśmy nigdy ze sobą nawet w czasach juniorskich. On jest o rok młodszy ode mnie. O ile pamiętam, zakończył ścieżkę juniorską na pierwszym miejscu. Jest faworytem. Zajmuje dużo wyższą pozycję w rankingu ATP, jest na 142. miejscu. Ja jestem poza granicą eliminacji Wielkiego Szlema. To on jest pod presją. Chcę wejść w mecz na luzie, bez większej presji i zaprezentować się jak najlepiej. Rozmawiał Olgierd Kwiatkowski