Jeden z polskich trenerów tenisowych, kiedy wrócił ze swoją grupą zawodniczek z obozu w Hiszpanii, opowiadał jak to na jednym z lokalnych turniejów w drabince dominowały tenisistki o rosyjskich nazwiskach. Mówił, że podobną sytuację przeżył we Francji. Patrząc na losowanie kobiecego Australian Open w zasadzie można odnieść podobne wrażenie. Iga Świątek - Danielle Collins. Kiedy mecz w Australian Open, gdzie oglądać Andriejewa, Zacharowa, Timofiejewa w III rundzie Australian Open W turnieju głównym wystartowało aż 15 zawodniczek z Rosji. W swoich notkach biograficznych nie mają flagi, formalnie są "bezpaństwowcami", co jest efektem sankcji tenisowych WTA, ale wszyscy wiedzą, z jakiego kraju pochodzą. Oprócz tego są trzy Białorusinki, w tym Aryna Sabalenka oraz tenisistki pochodzące z Rosji, które jednak zmieniły obywatelstwo: Jelena Rybakina - Kazachstan, Warwara Graczowa - Francja, Julia Putincewa - Kazachstan. Rosjanki reprezentują bardzo wysoki poziom. 10 z 15-u awansowało do drugiej rundy, a do trzeciej już trzy. W wielkim stylu zrobiła to Mirra Andriejewa (47. WTA), która pokonała 6:0, 6:2 tunezyjską gwiazdę Ons Jabeur (6. WTA). Ta zawodniczka ma dopiero 16 lat. Pochodzi z Krasnojarska, ale od dawna trenuje we Francji, w tej samej akademii w Cannes na Lazurowym Wybrzeżu, w której osiadł kilka lat temu Daniił Miedwiediew. Wygrała dziś także 21-letnia kwalifikantka Anastazja Zacharowa z Wołgogradu (190. WTA), która pokonała 6:1, 6:1 Słowenkę Kaję Juvan (109. WTA) oraz urodzona w Moskwie 20-letnia Maria Timofiejewa (170. WTA), wygrywając 1:6, 6:4, 6:1 z Caroliną Wozniacki (252. WTA). Z Zacharową zagra teraz Magdalena Fręch. Sankcji w tenisie nie było Rosyjskie tenisistki są na topie. W Top 100 rankingu WTA jest ich aż 13. Więcej reprezentantek mają tylko Stany Zjednoczone - 16. Gdyby jednak doliczyć te zawodniczki, które zmieniły albo też pozbyły się rosyjskiego obywatelstwa w tej walce tenisowych mocarstw byłby remis. Trzecią najliczniej reprezentowaną nacją są Czechy - 9 zawodniczek. Dzieje się to w czasie, gdy Rosja od blisko 10 lat prowadzi wojnę na Ukrainie, od dwóch lat w pełnej skali. Mimo że cały sportowy świat nałożył sankcje na sportowców z tego kraju, które dopiero niedawno zostały rozluźnione, to w tenisie nigdy nie obowiązywały poza wykluczeniem Rosjan z Wimbledonu w 2022 roku i pozbawieniem ich prawa do okazywania symboli narodowych na turniejach rangi międzynarodowej. Nie mogą też uczestniczyć w rozgrywkach drużynowych. Trenują w Europie. Skąd mają pieniądze? Rosjanie świetnie się rozwijają tenisowo, szczególnie w kobiecym tenisie. Jeżdżą i trenują po całym świecie, głównie w Hiszpanii, Francji, w Niemczech, w krajach bałkańskich. Tak było zawsze, ale po wojnie ten "system" się nasilił. Są chętnie przyjmowane, bo ich rodzice albo mocodawcy mają mnóstwo pieniędzy. Skąd? Jest ich tak dużo, że pojawia się efekt bazy - któraś z nich w końcu okaże się w końcu tak zdolna jak Andrijewa czy Alina Korniejewa. Ta ostatnia występuje już w WTA i w Australian Open przeszła rundę. W ubiegłym roku wygrała dwa juniorskie turnieje wielkoszlemowe. Jest obecnie najlepszą juniorką na świecie. Bywa jednak, że wciąż nie wszystkim odpowiada rosyjskie obywatelstwo. 14-letnia Ksenia Jefremowa, która pod koniec ubiegłego roku wygrała pierwszy zawodowy turniej, została właśnie Francuzką. Olgierd Kwiatkowski