Partner merytoryczny: Eleven Sports

Mistrzyni olimpijska gotowa na rewanż ze Świątek. Padł oficjalny komunikat, wszystko jasne

Ponad rok trwała przerwa w karierze Belindy Bencic, która na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio sięgnęła po złoto, a do tego po srebro w deblu. Reprezentantka Szwajcarii od wielu tygodni szykowała się na wielki powrót, a kibice wreszcie poznali jego konkretną datę. 27-latka znalazła się w drabince turnieju Hamburg Henssler at Home Ladies Cup 2024. Bencic znalazła się w kadrze na United Cup, gdzie może zmierzyć się z Igą Świątek.

Belinda Bencic ogłosiła powrót na kort
Belinda Bencic ogłosiła powrót na kort/Clive Brunskill/Getty Images/Getty Images

Belinda Bencic ostatni mecz rozegrała we wrześniu w San Diego. Przegrała wówczas z Aliksandrą Sasnowicz 3:6, 6:3, 2:6. Od tamtej pory na korcie się nie pojawiła, choć miała ku temu solidny powód. Reprezentantka Szwajcarii poświęciła się macierzyństwu, ale wcale nie oznaczało to dla niej końca kariery. Już w czerwcu zapowiadano jej powrót.

Belinda Bencic wraca do gry. Jej pojedynki z Igą Świątek zachwycały kibiców

We wrześniu oficjalnie poinformowano, że mistrzyni olimpijska z Tokio znalazła się w kadrze Szwajcarii na Billie Jean King Cup. Na turnieju w Maladze pojawią się także Polki, choć nie wiadomo, czy w ich składzie znajdzie się Iga Świątek. W mediach panuje przekonanie, że raszynianka nie zdecyduje się na udział w rozgrywkach, choć wciąż może zmienić zdanie. 

Szwajcarka czterokrotnie do tej pory miała okazję mierzyć się z Igą Świątek - ostatni raz podczas Wimbledonu w 2023 roku. Polka po zaciętym boju trwającym ponad trzy godziny wygrała 6:7(4), 7:6(2), 6:3. W US Open musiała jednak uznać wyższość Bencic. Kibice nie mieliby nic przeciwko, gdyby tenisistki zmierzyły się podczas United Cup. A takie prawdopodobieństwo istnieje.

Czy organizacja igrzysk olimpijskich w Polsce jest możliwa? Aleksander Kwaśniewski odpowiedział. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Na te wieści czekali kibice. Belinda Bencic w drabince turniejowej

W środę padł wreszcie komunikat, na który czekali fani mistrzyni olimpijskiej. Ogłoszono oficjalną datę powrotu 27-latki na kort. Belinda Bencic znalazła się w drabince na turniej Hamburg Henssler at Home Ladies Cup 2024. Szwajcarka otrzymała od organizatorów dziką kartę i 28 października rozpocznie zmagania w rozgrywkach rangi ITF W75 w Niemczech. 

Jestem niesamowicie podekscytowana możliwością rywalizacji w Hamburgu i jestem wdzięczna za dziką kartę od organizatorów. Biorąc pod uwagę czas mojego powrotu, zgrało się idealnie. Moim celem na ten rok jest udział w Billie Jean King Cup. Cieszę się, że wcześniej w Hamburgu będę mogła sprawdzić, na jakim jestem aktualnie poziomie

~ zdradziła Belinda Bencic

- Nie jestem jeszcze w szczycie formy, zarówno pod kątem fizycznym, jak i praktycznym, ale czuję się dobrze i jestem gotowa do rywalizacji. Chciałabym przetestować swoje możliwości w turnieju, żeby zobaczyć, nad czym dalej muszę pracować, aby w następny sezon wejść w jak najlepszej formie - dodała Szwajcarka. 

Dla byłej 4. rakiety świata będzie to z pewnością wyjątkowa chwila. Powroty po tak długiej przerwie nie są łatwe, o czym przekonała się Naomi Osaka. Japonka w licznych wywiadach przyznawała, że nie spodziewała się, że powrót do optymalnej dyspozycji zajmie jej długo. Czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa aktualnie plasuje się na 58. pozycji w rankingu WTA.

Belinda Bencic/Sarah Stier / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
Belinda Bencic i Iga Świątek/Robert Prange/Getty Images/Getty Images
Belinda Bencic/MINAS PANAGIOTAKIS / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / GETTY IMAGES VIA AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem