Prawie 35-letnia Chorwatka pokonała rozstawioną z numerem piątym Czeszkę Karolinę Pliszkovą 6:4, 3:6, 6:4. Urodzona w Dortmundzie, a mieszkająca na stałe w amerykańskiej Sarasocie zawodniczka po raz drugi w karierze znalazła się w wielkiej czwórce imprezy z cyklu Wielkiego Szlema. Poprzednio udało się jej to w Wimbledonie w... 1999 roku. - To szaleństwo! Nie mogę uwierzyć, że znowu jestem w półfinale - przyznała w pomeczowym wywiadzie po pokonaniu Pliszkovej. Chorwatka przystępowała do turnieju jako 79. rakieta świata, ale w poniedziałkowym notowaniu - niezależnie od końcowych rozstrzygnięć - zamelduje się w czołowej "30". Będzie to jej najwyższa pozycja w karierze, bo dotychczas rekordowym osiągnięciem było 32. miejsce. W Melbourne zarobiła już w tym roku 900 tys. dolarów, czyli swoje dotychczasowe tenisowe zarobki powiększy o niemal 30 proc. Zna już smak triumfu w Australian Open, ale tylko w deblu. Sukces ten odniosła 19 lat temu. W grze pojedynczej w tej imprezie tylko raz wcześniej - w 1998 roku - wygrała mecz otwarcia. Lucić-Baroni była jednym z tenisowych objawień końcówki lat 90. ubiegłego wieku. Dobrze zapowiadającą się karierę przerwały problemy rodzinne i zdrowotne. Zawodniczka z Bałkanów 10 lat temu wróciła do profesjonalnego sportu, ale jedynymi przebłyskami były wygrany turniej w Quebec City i 1/8 finału US Open w 2014 roku. - Czemu zawdzięczam powrót do gry na wysokim poziomie? Jestem bardzo zdeterminowana i uparta. Kiedy naprawdę czegoś chcę, to pracuję ciężko i robię wszystko, by to dostać. Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że to się uda, ale teraz czuję ogromną satysfakcję. Chciałam przekazać wszystkim, którzy się z czymś zmagają, że możecie się z tym uporać, tylko włóżcie w to, co robicie, serce - zapewniła uśmiechnięta Chorwatka. Pliszkova mimo porażki zamelduje się w poniedziałek na trzeciej pozycji w światowym rankingu. W środę, w trwającym niespełna dwie godziny pojedynku, aż siedmiokrotnie przegrała własny gem serwisowy, a ten element był dotychczas jej mocną stroną. Wyraźnie zdenerwowana i zmęczona w trzech ostatnich gemach spotkania zdołała wygrać ledwie jeden punkt. Rywalką Lucić-Baroni w półfinale będzie Amerykanka Serena Williams. Wyniki meczów ćwierćfinałowych kobiet: środa: Serena Williams (USA, 2) - Johanna Konta (W. Brytania, 9) 6:2, 6:3 Mirjana Lucic-Baroni (Chorwacja) - Karolina Pliskova (Czechy, 5) 6:4, 3:6, 6:4 wtorek: Venus Williams (USA, 13) - Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 24) 6:4, 7:6 (7-3) CoCo Vandeweghe (USA) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 7) 6:4, 6:0 pary półfinałowe: S.Williams - Lucic-Baroni V.Williams - Vandeweghe