Po sensacyjnym zwycięstwie Uzbeka Denisa Istomina nad Novakiem Djokoviciem, w czwartek w Australii doszło do kolejnego, niespodziewanego rozstrzygnięcia. Faworyzowana Agnieszka Radwańska gładko, w dwóch setach, przegrała z Mirjaną Lucić-Baroni. Chorwatka potrzebowała zaledwie 1 godziny i 2 minut, by awansować do trzeciej rundy wielkoszlemowego turnieju w Melbourne. - Dla mnie to niezwykłe uczucie. Po raz pierwszy w karierze wygrałam dwa mecze w Australii - radowała się rywalka "Isi". - Czuję się fantastycznie tym bardziej, że Agnieszka jest niesamowitą zawodniczką. Wiedziałam, że do ostatniego punktu będę musiała walczyć, bo przecież to trzecia zawodniczka świata - dodała 34-letnia Lucić-Baroni.Triumfatorka nie omieszkała podziękować także kibicom, którzy zasiedli na trybunach. - Dziękuję bardzo za wasze wsparcie. Moje serce się raduje - podkreśliła.