BNP Paribas Warsaw Open to turniej rangi WTA 250. Polscy kibice będą mieli okazję z trybun oglądać najlepszą obecnie tenisistkę świata, Igę Świątek. Raszynianka pozostaje główną faworytką do końcowego triumfu. Impreza startuje w poniedziałek. Pierwszy mecz 22-latka rozegra dzień później. Jej rywalka pozostaje jeszcze nieznana. Dostała ataku paniki i zeszła z kortu. Leci do Polski, psycholog już czeka Minister sportu zapowiada bojkot. Nie zjawi się na meczu Igi z Rosjanką lub Białorusinką Na liście uczestniczek turnieju singlistek widnieją 24 nazwiska. Wśród nich Rosjanka Wiera Zwonariowa (655. WTA) oraz Białorusinka Aleksandra Sasnowicz (74. WTA). - Dochodzi do pewnego rodzaju niezręczności. Ja się bardzo nie zgadzam z polityką prowadzoną przez WTA jaki i ATP odnośnie występów w turniejach zawodniczek i zawodników z Rosji i Białorusi, podobnie jak w tej kwestii nie zgadzają się władze Wimbledonu. W turnieju w Warszawie mają zagrać zawodniczki z Rosji i Białorusi, w związku z tym podjąłem decyzję, że będę omijał mecze z ich udziałem - mówi minister sportu Kamil Bortniczuk w rozmowie z Polska Press. Finalistka Wimbledonu juniorek z "dziką kartą" w WarszawieZ tego samego powodu szef resortu nie zdecydował się na finansowe wsparcie turnieju. Idzie jednak o krok dalej i składa stanowczą deklarację. - Życzyłbym sobie, aby Iga Świątek awansowała do finału i wygrała turniej, bardzo chętnie pojawię się na spotkaniach z jej udziałem - zapowiada. - Jednocześnie chciałbym bardzo, aby nie musiała grać ani jednego meczu z Rosjanką czy Białorusinką. Jeśli tak się stanie, niestety na kortach Legii mnie nie będzie, nawet jeśli dojdzie do finału z udziałem Igi Świątek.