Iga Świątek broniła w Paryżu tytułu zdobytego rok temu, wtedy była zdecydowaną faworytką do wygrania całej rywalizacji. Przystępowała do zmagań w stolicy Francji po wygranych zawodach w Madrycie i Rzymie. Zarazem był to jej ostatni wygrany finał, właśnie mija 12 miesięcy od tego sukcesu. A mimo to Polka wciąż jest gwiazdą na Stade Rolanda Garros. Wygrała cztery z pięciu poprzednich edycji, ale tym razem w finale kibice jej nie zobaczą. Niespełna tydzień po swoich 24. urodzinach Polka musiała przełknąć gorycz pierwszej porażki w tych zawodach od czterech lat. Jedno być może się nie zmieni - po raz czwarty z rzędu ma szansę wygrać ten turniej zawodniczka najwyżej rozstawiona. Teraz jest nią Aryna Sabalenka. French Open. Turniejowa jedynka kontra turniejowa dwójka w finale na Court Philippe-Chatrier. Znana jest dokładna godzina W czwartek rozegrano bowiem dwa pierwsze spotkania na etapie półfinału. Najpierw na największym stadionie Iga Świątek kiepsko zaczęła spotkania z Aryną Sabalenką, Polka przegrywała już 1:4 i 30-40, Białorusinka wyserwowała nawet asa na 5:1, ale po chwili sędzia Kader Nouni cofnął zawodniczki, przypominając, że był net. Iga złapała oddech, wygrała tego gema, później dorzuciła kolejne - prowadziła 5:4. Set rozstrzygnął się jednak dopiero w tie-breaku, tego Sabalenka wygrała 7-1. Polka wyrównała jednak na 1:1, druga partia została zapisana na jej konto (6:4). W trzeciej klasę pokazała Aryna, wygrała 6:0, awansowała do finału. - Praca nie jest jeszcze skończona - mówiła Białorusinka po tym spotkaniu. Jej rywalkę wyłonił mecz Coco Gauff z rewelacją turnieju: Loïs Boisson. Amerykanka wygrała jednak dość łatwo: 6:1, 6:2. Mecz Aryny Sabalenki z Coco Gauff hitem sobotnich zmagań. Organizatorzy potwierdzili godzinę startu Niemal wszystkie spotkania o tytuły na Stade Roland Garros odbędą się w sobotę i niedzielę, jedynie finał par mieszanych rozegrano już w czwartek. Przed spotkaniem Świątek z Sabalenki z triumfu cieszyli się Włosi: Sara Errani i Andrea Vavssori. W sobotę o tytuły zagrają między debliści, singlistki, tenisiści na wózkach, a także juniorzy. Dwa najważniejsze mecze odbędą się oczywiście na Court Philippe-Chatrier. Dopiero w piątek po godz. 16, gdy zakończył się drugi półfinał debla panów, organizatorzy poinformowali, że najpierw po godz. 15 zacznie się mecz Sabalenki z Gauff, a po jego zakończeniu i ceremonii do boju ruszą debliści. O tytuł zagrają tu: Hiszpan Marcel Granollers i Argentyńczyk Horacio Zeballos z Brytyjczykami: Nealem Skupskim i Joem Sulisburym.