W niedzielnym spotkaniu polsko-francuski duet wygrał z rozstawionymi z numerem drugim Chorwatem Ivanem Dodigiem i Brazylijczykiem Marcelem Melo 6:3, 6:7 (3-7), 10-5. W drodze po tytuł Przysiężny i Herbert pokonali m.in. najlepszy debel ostatnich lat - amerykańskich bliźniaków Boba i Mike'a Bryanów oraz finalistów tegorocznego wielkoszlemowego Australian Open Erika Butoraca (USA) i Ravena Klaasena (RPA). Triumfatorom tokijskich zawodów dopisało szczęście, bowiem odpadli w kwalifikacjach, a awans do turnieju głównego zawdzięczają wycofaniu z rywalizacji Francuzów Gilles'a Simona i Jo-Wilfrieda Tsongi. W singlu w japońskiej stolicy Przysiężny odpadł w drugiej rundzie, po porażce z reprezentantem Uzbekistanu Denisem Istominem. W rywalizacji singlistów najlepszy okazał się finalista tegorocznego turnieju wielkoszlemowego US Open -Nishikori. W decydującym meczu pokonał rozstawionego z "trójką" Kanadyjczyka Milosa Raonica 7:6 (7-5), 4:6, 6:4. To był piąty pojedynek tych dwóch tenisistów i czwarty wygrany przez Japończyka. Ten sezon jest najlepszym w historii Nishikoriego. Turniej w Tokio jest czwartym w tym roku, w którym triumfował. Wcześniej wygrywał w Kuala Lumpur, Barcelonie i Memphis. Wynik finału gry podwójnej: Michał Przysiężny, Pierre-Hughes Herbert (Polska/Francja) - Ivan Dodig, Marcelo Melo (Chorwacja/Brazylia, 2.) 6:3, 6:7 (3-7), 10-5 Wynik finału gry pojedynczej: Kei Nishikori (Japonia, 4.) - Milos Raonic (Kanada, 3.) 7:6 (7-5), 4:6, 6:4