Japonka w styczniu tego roku wróciła po przerwie macierzyńskiej. W Australian Open w Melbourne odpadła już w pierwszej rundzie. W kolejnym turnieju wielkoszlemowym, w Paryżu, doszła trochę dalej i była blisko sprawienia sensacji. W decydującej partii prowadziła bowiem ze Świątek 5:2 i miała piłkę meczową, ale Polka potrafiła odrobić straty, a potem zakończyć to spotkanie po swojej myśli. Następnie 23-letnia raszynianka wygrywała dalej i ostatecznie po raz trzeci z rzędu, a czwarty w ogóle triumfowała na kortach Rolanda Garrosa, gdzie notuje serię 21 kolejnych meczowych zwycięstw. Tenis. O sukcesie Naomi Osaki zadecydowały końcówki setów Tymczasem Osaka na kortach pojawiła się znowu w Den Bosch. W pojedynku pierwszej rundy pokonała rozstawioną z "czwórką" Mertens 6:2, 6:4. W obu setach o wyniku decydowała końcówka. W pierwszym Japonka przełamała rywalkę w szóstym i ósmym gemie, natomiast w drugim w 10. gemie, kiedy przypieczętowała triumf po godzinie i dziewięciu minutach. "Myślę, że po prostu starałam się w każdym punkcie grać najlepiej jak potrafię i mam nadzieję, że to zaprowadzi mnie dalej i dalej" - powiedziała Osaka podczas rozmowy na korcie. Japonka w całym spotkaniu zanotowała 21 kończących uderzeń i 13 niewymuszonych błędów, natomiast Belgijka zakończyła pojedynek tylko z dziewięcioma kończącymi uderzeniami. Tenis. Naomi Osaka jest minimalnie lepsza od Elise Mertens To był piąty mecz pomiędzy tymi tenisistkami, a ich rywalizacja jest bardzo wyrównana, ponieważ Osaka wygrała trzeci raz. I zanotowała pierwsze zwycięstwo na kortach trawiastych od prawie pięciu lat, czyli Wimbledonu 2019. Kolejną rywalką Japonki będzie albo Amerykanka Bernarda Pera, albo Holenderka Suzan Lamens. W Den Bosch z "jedynką" jest rozstawiona Amerykanka Jessica Pegula, która w pierwszej rundzie wyeliminowała Aliaksandrę Sasnowicz z Białorusi, wygrywając 6:2, 6:2.