Novak Djoković potwierdził we wtorek, że weźmie udział w turnieju Australian Open. Serb pochwalił się w mediach społecznościowych, że otrzymał pozwolenie na udział, robiąc dla niego "medyczny wyjątek". Dziewięciokrotny zwycięzca Australian Open powinien być zaszczepiony, jeśli myślał o udziale w turnieju. Do tej pory nie przyznał jednak publicznie czy przyjął dawkę szczepionki. Serbskie media informowały niedawno, że Djoković miał wnioskować o zakwalifikowanie swojego przypadku jako "medycznego wyjątku". Dziennikarze komentują udział Djokovicia w Australian Open Teraz w media wrze po nowinie, że sportowiec jednak stawi się na kortach w Melbourne. "Najgorsza możliwa decyzja dla tych, którzy próbują przekazać wiadomość o użyteczności szczepionki" - napisał na Twitterze dziennikarz Fabrizio Biasin. "Zła wiadomość. Całkowita niespójność" - zaznaczył Enrico Turcato z włoskiego Eurosportu. Podobnych komentarzy przybywa. Eksperci piszą o podwójnych standardach oraz niesprawiedliwości w obliczu tego, że w Australii obowiązują duże restrykcje. Obywatele muszą respektować blokady oraz nakazy pozostania w domu. Dużą wagę przykłada się również do szczepień. We wtorek w Australii odnotowano największy dobowy wzrost zakażeń koronawirusem od początku pandemii. To prawie 50 tysięcy przypadków i o 10 tysięcy więcej niż w poniedziałek. Według statystyk wysoki stopień zaszczepienia populacji sprawia jednak, że w szpitalach notuje się pojedyncze przypadki śmierci po zakażeniu koronawirusem. AB