W tym roku po raz pierwszy w historii mecze Roland Garros są rozgrywane również w sesjach wieczornych. Na 10 takich spotkań tylko jedno odbyło się z udziałem pań - reprezentantka gospodarzy, Alizee Cornet, zagrała z Jeleną Ostapenką. - W czasach, w których się znaleźliśmy i mówię to jako kobieta i była zawodniczka, że w tej chwili tenis męski jest bardziej atrakcyjny. Kiedy zobaczyłam drabinkę i mecze pierwszego tygodnia, stwierdziłam, że byłoby niewłaściwe zaproponować mecz kobiet widzom, którzy przychodzą obejrzeć tylko jedno spotkanie - przyznała dyrektorka turnieju, Amelie Mauresmo. Po tych słowach posypała się na nią fala krytyki ze strony środowiska, w tym światowej jedynki Igi Świątek, która wprost stwierdziła, że takie słowa ze strony akurat Mauresmo, czyli byłej zawodniczki, są szczególnie zaskakujące i rozczarowujące. Roland Garros. Amelie Mauresmo przeprasza za swoje słowa Dyrektorka turnieju dosyć szybko się zreflektowała. - Chciałam bardzo przeprosić wszystkie zawodniczki, które poczuły się urażone moimi słowami. Mój komentarz został wyciągnięty z kontekstu - wyjaśnia Mauresmo cytowana przez BBC. Dalej była liderka światowego rankingu szuka również usprawiedliwienia. - Ludzie, którzy mnie znają na korcie i poza nim, wiedzą, że przez całą moją karierę i wszystko co zrobiłam w jej trakcie i po niej, świadczy o tym, że jestem wielką zwolenniczką walki o równe prawa tenisistek i kobiet w ogóle - dodała. Mauresmo dodała również, że jednym z powodów tak małej liczby kobiecych meczów rozgrywanych już po zmroku jest fakt, że spotkania pań są z reguły dużo krótsze od pojedynków mężczyzn. W sesji wieczornej rozgrywa się jeden mecz, więc jej zdaniem sprawiedliwsze dla fanów kupujących bilety jest właśnie rozwiązanie z męskim meczem. Być może ta sytuacja doprowadzi do zmian w formacie rozgrywania wieczornych meczów w Paryżu. Optuje za tym sama Mauresmo. - Postaramy się znaleźć lepsze rozwiązanie dla wszystkich. Staramy się rozwijać turniej, iść z duchem czasu. W przyszłym roku być może będą to dwa mecze kobiece, albo mecz kobiet plus spotkanie deblowe - wyjaśnia.