25-latek wiązał z turniejem, rozgrywanym przed własną publicznością w Turynie duże nadzieje. W meczu z Zverevem spisywał się znakomicie i choć przegrał pierwszego seta po tie-breaku (7-9) losy spotkania wciąż były sprawą otwartą. Niestety, już w drugim gemie drugiego seta Berrettini poprosił o przerwę medyczną. Po zabiegach fizjoterapeuty na moment wrócił na kort, lecz nie był w stanie dalej grać. Skreczował, dając wygraną Niemcowi, a jednocześnie - powody do niepokoju własnym fanom. Matteo Berrettini zabrał głos - Atmosfera była niesamowita i to główny powód tego, dlaczego teraz czuję się tak fatalnie - mówił zawodnik z Italii po meczu. - Fakt, że nie mogłem dokończyć spotkania jest dla mnie druzgocący. Ciężko się z tym mierzyć. Chciałem się cieszyć każdą sekundą, a stało się najgorsze, co tylko mogło - dodawał, wyraźnie załamany.Póki co nie wiadomo, czy Berrettini będzie w stanie kontynuować rywalizację w turnieju. Jego drugim przeciwnikiem ma być Hubert Hurkacz. Co, jeżeli 25-latek się wycofa? Wtedy naszego reprezentanta czeka ekspresowa zmiana rywala - w miejsce Berrettiniego "wskoczy" rezerwowy Jannik Sinner.TC