Jak poinformowano na stronie ATP, gdyby białorusko-rumuński duet pokonał w sobotę Chorwata Ivana Dodiga i Brazylijczyka Marcela Melo w półfinale turnieju ATP Masters 1000 w paryskiej hali Bercy, to wyprzedziłby Polaków w rankingu. Na szczęście dla "Biało-czerwonych" lepsi okazali się Dodig i Melo wygrywając 3:6, 6:2, 10-3. Kończący sezon turniej ATP World Tour Finals z udziałem ośmiu najlepszych debli świata (także ośmiu singlistów) odbędzie się w dniach 4-11 listopada w Londynie. Oprócz Matkowskiego i Fyrstenberga w stolicy Anglii rywalizować będą: Amerykanie Bob i Mike Bryanowie, Austriak Alexander Peya i Brazylijczyk Bruno Soares, Chorwat Ivan Dodig i Brazylijczyk Marcelo Melo, Hiszpanie Marcel Granollers i Marc Lopez, Pakistańczyk Aisam-Ul-Haq Qureshi i Holender Jean-Julien Rojer, Hiszpanie David Marrero i Fernando Verdasco oraz Hindus Leander Paes i Czech Radek Sztepanek. Matkowski i Fyrstenberg po raz szósty będą uczestniczyć w tej imprezie. Najlepiej wspominają jak na razie występ sprzed dwóch lat, gdy dotarli do finału, w którym przegrali z Mirnym i Kanadyjczykiem Danielem Nestorem. W 2010 roku Mirny i Mahesh Bhupathi z Indii wyeliminowali ich w półfinale. Do tego etapu Polacy dotarli również w 2008 roku. Siedem lat temu w debiucie oraz w 2009 roku zakończyli udział na fazie grupowej. Polscy debliści mają na koncie 14 zwycięstw w turniejach ATP. W tym roku triumfowali tylko raz, w Hamburgu. W imprezach wielkoszlemowych ich najlepszym rezultatem jest finał US Open w 2011 roku (rok później Matkowski powtórzył to osiągnięcie w mikście, w parze z Czeszką Kvetą Peschke). W 2006 roku w Australian Open zakończyli grę w półfinale.