Matka Novaka Djokovicia grzmi: Przetrzymywali go jak więźnia
Novak Djoković, który po przylocie do Australii nie został wpuszczony na teren kraju, do momentu pozytywnego rozpatrzenia swojej apelacji przebywał w hotelu dla uchodźców. Matka serbskiego tenisisty narzekała na warunki, w których musiał przebywać jej syn. Jak przyznała w rozmowie z Eurosportem, 34-latek był "przetrzymywany jak więzień".

Dijana Djoković poinformowała, że rozmawiała ze swoim synem przebywającym w zamknięciu przez kilka minut. Ten narzekał nie tylko na bezsenność, ale i warunki, w jakich musiał egzystować.
Novak Djoković opuszcza areszt migracyjny. Jego matka grzmi o warunkach, w jakich przebywał
- Co mogę powiedzieć, będąc matką. Możecie wyobrazić sobie, jak się czuję. Czuję się okropnie. Przetrzymują go jak więźnia, to niesprawiedliwe i nieludzkie - mówiła Dijana Djoković.- Jego kwatera jest okropna. To jakiś mały hotel dla imigrantów, o ile można to nazwać hotelem. Są tam robaki, wszędzie jest brudno, a jedzenie jest paskudne. Nie pozwalają mu przenieść się do innego hotelu lub wynajmowanego domu - dodała.
Na szczęście dla Djokovicia, sąd położył kres jego trudnej sytuacji i odrzucił rządową decyzję o anulowaniu wizy dla słynnego tenisisty. W efekcie 34-latek ma natychmiast odzyskać paszport i opuścić areszt migracyjny.
Czytaj także: Djoković opuszcza areszt migracyjny. Sąd wydał decyzję
TB