Pawelski wraz z opiekunem spędzą w Paryżu aż tydzień i organizatorzy przygotowali dla niego i zwycięzców eliminacji z innych 19 krajów masę atrakcji. Oprócz grania w tenisa młodzi sportowcy będą mieli potrenować z Andre Agassim, zwiedzić Wieże Eiffla oraz pozostałe atrakcje stolicy Francji i przede wszystkim poczuć wielkie emocje związane z turniejem Rolanda Garrosa. - Niezależnie od uzyskanego wyniku zawodnicy zostaną w Paryżu przez cały tydzień, żeby poczuć atmosferę towarzyszącą wielkiemu turniejowi - mówi nam Leszek Pilch, brand manager Longines. Finał krajowych eliminacji dostarczył mnóstwa emocji. Dwunastolatkowie przeżywają sobie mecze z takimi samymi emocjami jak seniorzy. Z racji ich młodego wieku brakuje tylko przekleństw, ale poza tym jest wszystko inne, krzyki, frustracja i rzucanie rakietą. Porażka w finale była wielkim rozczarowaniem dla Lechno-Wasiutyńskiego. Po ostatniej piłce z obowiązku uścisnął dłoń sędziemu i rywalowi, usiadł na ławce i przez długie minuty nie mógł powstrzymać łez. I nie ma się co dziwić, bo sukces był na wyciągnięcie ręki. W drugim secie prowadził już 3:1 i do zwycięstwa brakowało mu tylko jednego gema. - Obaj strasznie się denerwowaliśmy, ale mi wcześniej udało się poskromić emocje i chyba to było kluczem do wygranej - dodaje Pawelski. Turnieje LONGINES Future Tennis Aces są organizowane co roku z zastrzeżeniem, że raz startują chłopcy, a raz dziewczynki. Największy sukces odniosła w nim Maja Chwalińska, która dotarła w Paryżu aż do półfinału. I nie był to jej jedyny sukces. W zeszłym roku zdobyła wraz z Igą Świątek tytuł juniorskich mistrzyń świata FED Cup, a trzy miesiące temu w parze ze Świątek wystąpiła w finale Australian Open. KO