Bartoli od poniedziałku będzie komentować w jednej ze stacji telewizyjnych wielkoszlemowy US Open. Na spotkaniu z dziennikarzami w Nowym Jorku zostawiła otwartą furtkę do ewentualnego wznowienia kariery. "Nigdy nie wiadomo, co się stanie. Naprawdę ciężko powiedzieć, że już się nigdy nie wróci" - stwierdziła. Kiedy Bartoli wydała zaskakujące oświadczenie od razu odezwały się głosy były i obecnych zawodników, żeby przemyślała swoją pochopną decyzję, bo później może tego żałować. Francuzka poinformowała, że poprosiła federację światowego tenisa (Women's Tennis Association), żeby nie skreślać jej z listy rankingowej. "Chciałabym zobaczyć na którym miejscu zakończę sezon mimo że nie rozegram do końca roku już ani jednego meczu" - podkreśliła."Wygrywając Wimbledon zrealizowałam największe marzenie, które na zawsze pozostanie w mojej pamięci" - mówiła w sierpniu. Bartoli tłumaczyła, że kończy karierę z powodu zmęczenia organizmu i chce spróbować nowych rzeczy w życiu.