To kolejny mecz, w którym Szarapowa była w sporych opałach. W drugim secie prowadziła 3:1, a po chwili przegrywała 4:5. Zdołała jednak wyjść z tej sytuacji obronną ręką i w kolejnej odsłonie zdeklasowała Muguruzę Blanco. Za decydujący moment uznała czwarty gem, gdy jej rywalka nie wykorzystała pięciu okazji na zanotowanie przełamania. - To był punkt zwrotny. Zyskałam wtedy dużo pewności siebie - podkreśliła Rosjanka, która pojedynek rozpoczęła od podwójnego błędu serwisowego, pierwszego z ośmiu po jej stronie tego dnia. Przegrała też na początku 15 z 20 wymian, w efekcie przegrywała 0:4. - Garbine grała bardzo agresywnie, ale sama sobie też nie pomagałam serwisem i sposobem poruszania się - analizowała. Jak napisano na oficjalnej stronie imprezy, powroty Szarapowej stały się już swego rodzaju symbolem tegorocznej edycji French Open. W niedzielę również bardzo niekorzystnie dla niej zaczął się mecz z Australijką Samanthą Stosur, ale w końcówce dała popis, wygrywając dziewięć gemów z rzędu. Dzięki wtorkowemu zwycięstwu zapewniła sobie pozostanie w pierwszej "10" rankingu WTA. Po raz ostatni opuściła ją w marcu 2011 roku. Sklasyfikowana na ósmym miejscu w rankingu WTA Rosjanka po raz 12. występuje we French Open, którego pula nagród wynosi w tym roku 23,968 mln euro. Do "czwórki" awansowała po raz piąty, a czwarty z rzędu. Ostatnio impreza ta była dla niej szczęśliwa - dwa lata temu triumfowała, a przed rokiem dotarła do finału. Porażka w decydującym spotkaniu poprzedniej edycji sprawiła, że 27-letnia zawodniczka obecnie na brak determinacji, by odnieść drugi w karierze sukces w Paryżu, nie narzeka. - To był bardzo trudny moment, bo broniłam wówczas tytułu. Teraz jest to dla mnie źródłem dodatkowej motywacji - przyznała. Jej kolejną przeciwniczką będzie rozstawiona z numerem 18. Kanadyjka Eugenie Bouchard, która pokonała Hiszpankę Carlę Suarez Navarro 7:6 (7-4), 2:6, 7:5. Kanadyjka tym samym powtórzyła wynik osiągnięty w styczniowym Australian Open. Bouchard i Szarapowa we French Open miały już okazję spotkać się rok temu. Wówczas, w drugiej rundzie, w dwóch setach wygrała bardziej doświadczona Rosjanka.We wtorkowym pojedynku rozstawiona z numerem 18. Bouchard kilkakrotnie skutecznie odrabiała straty. Najefektowniejszy powrót zaliczyła w trzecim secie. Wyżej notowana Suarez Navarro (14.) prowadziła już 4:1, ale Kanadyjka doprowadziła to remisu, a by ostatecznie wygrać 7:5. - Nie spodziewałam się tak ciężkiego meczu. To była prawdziwa bitwa. Nie zaskoczyła mnie zaś duża liczba długich wymian, bo dobrze wiem, że Carla uwielbia grać na "mączce". Gdy doprowadziłam do wyrównania w trzecim secie, to uwierzyłam, że mogę wygrać. Jestem bardzo podekscytowana, a w półfinale zamierzam się... dobrze bawić - relacjonowała później triumfatorka. W ubiegłorocznym debiucie we French Open Bouchard dotarła do drugiej rundy. Została wybrana najlepszą młodą zawodniczką poprzedniego sezonu, po tym jak zanotowała w rankingu WTA awans o 122 pozycje. W tym roku też jest w formie, co potwierdziła już podczas styczniowej imprezy wielkoszlemowej w Melbourne, gdzie również dotarła do półfinału. Pokonując Suarez Navarro, zanotowała 10. zwycięstwo z rzędu, bowiem tuż przed przyjazdem do stolicy Francji wygrała turniej w Norymberdze. Ćwierćfinał zawodów wielkoszlemowych jest zaś - jak na razie - granicą nie do przejścia dla jej hiszpańskiej przeciwniczki. Dotarła do tej fazy zmagań czterokrotnie i nie zdołała zrobić kolejnego kroku. Po zaskakująco szybkim odpadnięciu tenisistek z Top3 - Amerykanki Sereny Williams, Chinki Na Li i Agnieszki Radwańskiej - wiele osób w Szarapowej upatruje faworytki. 27-letnia zawodniczka potwierdziła w ostatnich tygodniach, że jest w znakomitej formie. W połowie maja wygrała turniej WTA w Madrycie, a dwa tygodnie wcześniej triumfowała także na kortach ziemnych w Stuttgarcie. Zajmująca 35. miejsca na światowej liście Muguruza po raz pierwszy w karierze dotarła do ćwierćfinału imprezy wielkoszlemowej. 20-letnia Hiszpanka, pochodząca z Wenezueli, w drugiej rundzie tegorocznej edycji zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa wyeliminowała ubiegłoroczną triumfatorkę i liderkę światowego rankingu Serenę Williams. Ćwierćfinały gry pojedynczej kobiet: Maria Szarapowa (Rosja, 7.) - Garbine Muguruza (Hiszpania) 1:6, 7:5, 6:1 Eugenie Bouchard (Kanada, 18.) - Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 14.) 7:6 (7-4), 2:6 7:5 środa Simona Halep (Rumania, 4) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 27) Sara Errani (Włochy, 10) - Andrea Petkovic (Niemcy, 28) pary półfinałowe: Maria Szarapowa (Rosja, 7) - Eugenie Bouchard (Kanada, 18) Simona Halep (Rumunia, 4)/Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 27) - Sara Errani (Włochy, 10)/Andrea Petkovic