Szarapową zapytano na konferencji prasowej o plotki, że nie wyjdzie na kort przeciwko Agnieszce Radwańskiej (początek w niedzielę o 12). - Na mój temat pojawiło się wiele plotek, 99 procent z nich jest nieprawdziwych. Jestem jak najbardziej gotowa na jutro - powiedziała wiceliderka rankingu WTA. Do rozmowy włączyła się też kapitan reprezentacji Rosji: - Maria najprawdopodobniej zacznie jutro. Przed niedzielnym meczem zobaczycie, kto zagra - stwierdziła Anastazja Myskina. Szarapowa zdobyła w sobotę drugi punkt w meczu Polska - Rosja, pokonując Urszulę Radwańską 6:0, 6:3, i reprezentacji "Sbornej" (wcześniej Agnieszka Radwańska przegrała w trzech setach ze Swietłaną Kuzniecową) potrzebne jest już tylko jedno zwycięstwo, żeby wygrać z "Biało-czerwonymi". - Zaczęłam bardzo dobrze, zwycięstwo Swietłany dodało mi pewności sobie. W drugim secie przydarzył mi się pewien zastój, zaczęłam robić więcej błędów, przeciwniczka miała więcej szans, ale cieszę się, że skończyło się tak, a nie inaczej - tłumaczyła Szarapowa, która rozegrała dopiero piąty mecz singlowy w reprezentacji. Zdecydowanie więcej spotkań ma na koncie Myskina, która jeszcze dobrze pamięta występy na korcie razem ze swoimi zawodniczkami, przecież karierę zakończyła w 2007 roku. - Na początku naszej współpracy, było to trochę dziwne, teraz jestem już bardziej pewna siebie, szczególnie, że mam ze sobą tak wspaniałą drużynę, z którą mam nadzieję na zwycięstwo - powiedziała kapitan reprezentacji Rosji. W sobotę w Kraków Arenie pojawiło się około 15 tysięcy kibiców, którzy sprawili dobre wrażenie na Szarapowej. - Uwielbiam grać przed kompletem publiczności, dodaje mi to skrzydeł. To zrozumiałe, że widownia kibicuje Polakom, taka jest przecież formuła Pucharu Federacji, ale zachowują się bardzo dobrze, podobnie jak organizatorzy spełniający wszystkie nasze zachcianki - powiedziała liderka rosyjskiej ekipy. Paweł Pieprzyca