Był to trzeci pojedynek obu zawodniczek, trzeci na nawierzchni ceglanej. W czerwcu w Walencji Polka przegrała 1:6, 5:7. Przed tygodniem w Warszawie zrewanżowała się Hiszpance, pokonując ją 7:5, 6:2. Chwalińska dominuję w pierwszym secie, w drugim wygrała cztery gemy z rzędu Tym razem Chwalińska (160. WTA) z Masarovą (156. WTA) zagrały trzy sety. Polka zaskoczyła rywalkę od samego początku. W pierwszym gemie mimo że przegrywała 0:40, odrobiła stratę i przełamała serwis Hiszpanki. Powtórzyła to w kolejnym gemie przy podaniu Masarovej. Było 3:0. Set zakończył się dosyć pewnym zwycięstwem Chwalińskiej - mimo że raz przegrała swój serwis - 6:3. Hiszpanka szybko wyciągnęła wnioski z poprzedniego seta. Częściej trafiała w kort, nie wdawała się w gierki z Polką, która dała się jej poznać jako sprytna i świetnie ułożona technicznie zawodniczka. Urodzona w Szwajcarii 23-letnia tenisistka prowadziła już 4:0. Chwalińska jednak nie dała za wygraną. Była lepsza w czterech kolejnych gemach. W tym momencie się zatrzymała. Masarova wykorzystała chwilę słabości i set zakończył się jej zwycięstwem - 6:4. Zwycięstwo po dwóch godzinach i 18 minutach To był jednak chwilowy kryzys tenisistki z Dąbrowy Górniczej. W trzecim secie zmuszała przeciwniczkę do prostych błędów, sama zdobyła dużo punktów w najważniejszych momentach. Wygrywała 3:0, potem obie zawodniczki przełamywały się nawzajem, ale od wyniku 4:2 decydujące słowo należało do Polki. Nie przegrała już gema. Ostatni punkt Polka zdobyła mocnym i precyzyjnym uderzeniem kończącym. Mecz trwał dwie godziny i 18 minut. Pierwszy półfinał w karierze Młoda Polka pierwszy raz wystąpi w półfinale WTA. Mimo że to turniej najniższej rangi cyklu zarobi 57 punktów, czyli więcej niż za przejście rundy w WTA 250 w Warszawie (wtedy było to 30 punktów). Ma już zagwarantowaną premię w wysokości 5 300 dol. Olgierd Kwiatkowski Ćwierćfinał BCR Iasi Open WTA 125 (pula nagród 115 tys. dol.) Maja Chwalińska (Polska) - Rebeka Masarova (Hiszpania) 6:3, 4:6, 6:2