Także Daria Kuczer (Promasters Szczecin) poległa w 1. rundzie, przegrywając ze Szwajcarką Larą Michel 4:6, 2:6. W ten sposób żadna z trzech Polek nie pokonała inauguracyjnej rundy gier pierwszej edycji imprezy rozgrywanej w Centrum Tenisowym w Sobocie pod Poznaniem. W poniedziałek odpadła Katarzyna Kawa (424. WTA). Po trzysetowej walce pokonała ją Holenderka Arantxa Rus. Fręch (763. WTA) tak oceniła swój występ: "Walczyłam o każdą piłkę. Rywalka udowodniła, że ma większe doświadczenie. Grała częściej o podobną stawkę. Wcześniej odpadłam w pierwszej rundzie w turnieju WTA w Katowicach. Również w Sobocie wystąpiłam dzięki dzikiej karcie. Na pewno nadal będę próbować swych sił". 15-letnia Kuczer, mistrzyni Polski U-16 i zwyciężczyni tegorocznej Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, grając dzięki dzikiej karcie z notowaną na 337. miejscu w świecie Szwajcarką, zdobyła swój pierwszy punkt w rankingu WTA. Zaimponowała walecznością, odpornością psychiczną i sporymi umiejętnościami. "Każdy mecz jest dla mnie świetną lekcją. Gram zazwyczaj z dużo silniejszymi fizycznie zawodniczkami. Wiele się od nich uczę. Moje największe tenisowe marzenie wciąż jest takie samo - wygrywać turnieje wielkiego szlema" - powiedziała po meczu. Niespodziewanie już w 1. rundzie pożegnała się także z turniejem rozstawiona z numerem 1 Czeszka Andrea Hlavackova. Wygrała z nią Stephanie Vogt z Lichtensteinu 3:6, 7:6 (7-6), 6:2. W tie-breaku w drugim secie Hlavackova prowadziła 6:2.