Magda Linette jest za Igą Świątek najwyżej klasyfikowaną Polką w światowym rankingu WTA. Zawodniczka plasuje się na 24. miejscu w tabeli. Teraz przygotowuje się do kolejnych startów. Myślami zapewne jest w rozgrywkach w Australii. Tam za kilka tygodni rozpocznie się wielkoszlemowy turniej. Nasza rodaczka w styczniu 2023 roku osiągnęła w Melbourne znakomity wynik, bowiem dotarła aż do półfinału imprezy. Z rywalizacji wyeliminowała ją dopiero druga rakieta świata i tryumfatorka AO - Aryna Sabalenka. Na występ naszej rodaczki w Melbourne trzeba jeszcze poczekać. Polka kolejny sezon rozpocznie 1 stycznia podczas turnieju WTA 500 w Brisbane. I choć przygotowuje się do startów, w rozmowie z portalem "Wprost" wybiegła myślami znacznie dalej i wyjawiła, co zamierza robić w przyszłości. Iga Świątek o występie olimpijskim z Hurkaczem. "Medal byłby spełnieniem marzeń" Magda Linette zaskoczyła. Nie nie zamierzała owijać w bawełnę Tenisistka w lutym skończy 32 lata i choć w minionym sezonie dostarczała kibicom powody do radości, zastanawia się już nad tym, co będzie robiła w życiu, kiedy odwiesi rakietę tenisową na kołku. "Chcę się rozwijać w różnych dziedzinach, by nie być związaną wyłącznie z dyscypliną, którą uprawiam" - oznajmiła. Zawodniczka świętowała nie tylko na kortach, bowiem w 2021 roku oznajmiła fanom, że ukończyła studia licencjackie w Indiana University East. Poznanianka ujawniła, że dzięki bogatemu doświadczeniu i nagrodom finansowym może ze spokojem planować swoją przyszłość. "Wcześniej walczyłam o przetrwanie, żeby móc pojechać na kolejny turniej. Teraz biorę udział w imprezie, bo mogę. Idzie mi bardzo dobrze, co też widać to po moich wynikach" - dodała. Iga Świątek przemówiła ws. Aryny Sabalenki i Jeleny Rybakiny. Co za słowa. I to przed sezonem