Linette w poniedziałek poinformowała o swoich sportowych planach. Dziś wyleciała do USA, gdzie w Delray Beach na Florydzie będzie przygotowywać się do następnych startów. Po tym, jakie turnieje wybrała, widać że bardziej stawia na dalszy postęp, a niekoniecznie na pieniądze. Lepszy wynik ważniejszy niż pieniądze Polka zrezygnowała z występów w wyższych rangą i lepiej opłacanych turniejach w Zatoce Perskiej - w Dausze (13 - 18 luty) i Dubaju (19 - 25 luty). W Katarze i Zjednoczonych Emiratach Arabskich zagrają zawodniczki ze ścisłej czołówki. Szczególnie silną obsadę jak na WTA 500 ma turniej Qatar Open. Linette podąża inną drogą. Gra tam, gdzie dobrze się czuje, w turniejach do których może się dobrze przygotować i tam, gdzie lubi grać i ma realne szanse na dobry wynik. Linette "jedynką". Czy to kiedyś się zdarzyło? 30-letnia tenisistka w planach ma występy w WTA 250 Merida Open w Meksyku (20 - 26 luty), WTA 250 ATX Open w Austin w Stanach Zjednoczonych (27 luty - 5 marca), a dopiero potem sprawdzi się w doborowym towarzystwie w WTA 1000 w Indian Wells (8 - 19 marca) i WTA 1000 w Miami (21 marca - 2 kwietnia). W Austin w Teksasie Linette po raz pierwszy w karierze w zawodach tej rangi zagra rozstawiona z numerem 1. Zgłoszenia do tego turnieju odbyły się po sukcesie Polki w Australian Open. W Melbourne awansowała do półfinału, w którym przegrała z późniejszą zwyciężczynią Aryną Sabalenką. Do tej pory Linette grała z "jedynką", ale w turniejach WTA 100, które są traktowane w hierarchii jako turnieje niższej kategorii, tenisowej drugiej ligi. W ubiegłym roku najwyżej ze wszystkich uczestniczek rozstawiona była w Memoriale Marii i Lecha Kaczyńskich w Kozerkach koło Grodziska Mazowieckiego. Przegrała dopiero w finale ze świetną deblistką Czeszką Kateriną Siniakovą 4:6, 1:6. W poprzednim sezonie w takich turniejach Linette z trudem była rozstawiana O tym, jak zmieniła się sytuacja Linette w WTA 250 świadczy to, że w poprzednim sezonie w podobnych turniejach jak w Nottingham czy w Strasbourgu była rozstawiona z numerem 8. Co ciekawe, poznanianka w swoim pierwszym planowanym turnieju po Australian Open w Meridzie - tuż przed Austin - będzie grała z "dwójką". "Wyprzedziła" ją Sloane Stephens, zwyciężczyni US Open z 2017 roku. Zgłoszenia do tego turnieju odbyły się jednak na podstawie poprzedniego notowania rankingu, który nie uwzględniał jeszcze wyniku z Melbourne. Wtedy Linette była za Amerykanką. Stephens zagra też w Austin, ale wtedy będzie rozstawiona tylko z "czwórką". W Teksasie z numerem 2 zagra Chinka Shuai Zheng, z numerem 3 Ukrainka Anhelina Kalinina. Olgierd Kwiatkowski