Partner merytoryczny: Eleven Sports

Magda Linette rozbrajająco szczera. Dostała pytanie o koniec kariery

Magda Linette chwilowo odpoczywa od grania w tenisa po tym, gdy ekspresowo pożegnała się z turniejem w Ningbo, ulegając w dwóch setach dużo niżej notowanej Katerinie Siniakovej. Za Polką i tak przyzwoity rok. Triumfowała w Pradze, niedawno dotarła do ćwierćfinału zmagań rangi WTA 1000. Pomimo takich wyników, co jakiś czas padają jednak pytania o koniec kariery. Poznanianka znów zabrała głos na ten wrażliwy dla każdego sportowca temat.

Magda Linette
Magda Linette/AFP

Ze względu na ponad miesięczną nieobecność Igi Świątek, uwaga polskich kibiców tenisa skupiła się ostatnio na Magdzie Linette oraz Magdalenie Fręch. Obie panie dały w tym czasie fanom mnóstwo powodów radości. Ręce same składały się do oklasków podczas niedawnych zmagań w Wuhanie. Nasze rodaczki zanotowały aż trzy zwycięstwa i awansowały do czołowej ósemki imprezy, w której do zdobycia było aż tysiąc punktów do rankingu WTA. Później niestety w przypadku poznanianki przyszło delikatne rozczarowanie. Doświadczona tenisistka w Ningbo w pierwszej rundzie uległa Katerinie Siniakovej.

Słowo "doświadczona" użyliśmy nie bez powodu. Co jakiś czas 32-latka mierzy się z pytaniami dotyczącymi końca kariery. Ten wątek pojawił się również w wywiadzie na łamach "xyz.pl". "Kontuzje, nieprzespane noce, a Remigiusz Mróz nie może codziennie wydawać nowej książki... Może powoli... nie chcę tak otwarcie zapytać..." - powiedział Marek Deryło. Poznanianka zareagowała w swoim stylu. "Co roku odpowiadam: za trzy lata" - oznajmiła.

Tak WTA dba o byłe tenisistki. Magda Linette wyjaśnia

Na tych słowach nie skończył się temat związany z odejściem z zawodowego sportu. 32-latka w dalszej części rozmowy poruszyła kwestię świadczeń wypłacanych przez WTA w ramach specjalnego programu. "Trzeba zanotować taką serię: pięć lat z rzędu należy zagrać kilkanaście turniejów singlowych, zdobyć odpowiednią liczbę punktów, i to oznacza wejście do systemu. Od 50. roku życia taka zawodniczka otrzymuje określoną stawkę. Po rozegraniu pięciu takich sezonów każdy kolejny rok w tourze to już praca nad wyższą emeryturą" - zdradziła szczegóły półfinalistka Australian Open z 2023 roku.

Jeżeli już mowa o turnieju rozgrywanym na Antypodach, to Polka podchodzi do niego ze sporymi oczekiwaniami. "Czuję, że jesteśmy z powrotem na dobrej drodze, ostatnio pokonałam kilka mocnych rywalek, mój sposób gry bardzo mi się podobał" - zakończyła. Zanim jednak pierwszy Wielki Szlem w 2025 roku, przed Magdą Linette oraz jej koleżankami z reprezentacji finały Billie Jean CupDo składu kadry we wtorek oficjalnie dołączyła Iga Świątek.

Alexei Popyrin - Jakub Mensik. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Magda Linette/AFP
Magda Linette/AFP
Magda Linette/DAVID GRAY / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem