Magda Linette chce na pewno dobrze pokazać się w deblu tym bardziej, że w tej konkurencji będzie reprezentować Polskę podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Zagra w duecie z Alicją Rosolską, która ją o to poprosiła. Dla Linette będą to trzecie igrzyska w karierze, a dla Rosolskiej piąte. 6:1, 6:2, a później niespodzianka na korcie. Błyskawiczna reakcja mistrzyni US Open Magda Linette odpadła z Wimbledonu Linette nie miała od początku łatwego zadania. Losowanie przydzieliło jej już w pierwszej rundzie Elinę Switolinę (21. WTA), ubiegłoroczną pogromczynię Igi Świątek. Ukrainka bardzo dobrze czuje się na kortach trawiastych i pokazała to również na samym początku turnieju. Polka nie była w stanie się przed tym obronić, choć bardzo próbowała, czego efektem był jeden wygrany set. "To spodziewanie rezultaty. Nie były faworytkami, patrząc na dyspozycję zarówno Linette, jak i Fręch. Walczyły mocno na korcie i wyniki pokazują, że wcale nie były to jednostronne spotkania, jakich można było się spodziewać po ostatnich rezultatach" - twierdził w rozmowie ze Sportowymi Faktami WP były tenisista, a obecnie trener, Michał Dembek. Magda Linette ma nad czym pracować Od czasów pamiętnego półfinału Australian Open z 2023 roku Linette nie była już na fali wznoszącej. W tym roku we wszystkich trzech turniejach wielkoszlemowych zakończyła swój start na pierwszej rundzie. Dembek zauważył, co może być tego powodem. W jej przypadku konieczna byłaby praca z psychologiem sportowym. Chcieli zrobić z niej Polkę, nie zatrzymuje się. Życiowy wynik na Wimbledonie "Po tej zwyżce formy z poprzedniego sezonu nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom. Widać, że gra trochę bojaźliwie, mało odważnie, rzadko przejmuje inicjatywę i stąd właśnie te problemy" - stwierdził szkoleniowiec. Dodał też, że jego zdaniem Linette gra za mało ofensywnie i to sprawia, że nie będzie raczej miała szansy dojść daleko w turniejach z wyższą stawką. Według niego 44. miejsce w rankingu odzwierciedla w tej chwili poziom jej gry i dotarcie z powrotem na 19. miejsce może okazać się nie tyle bardzo trudne, co wręcz niemożliwe. Teraz Linette zagra jeszcze w turnieju deblowym, ale wiadomo już, że ma nad czym pracować, by nie zawieść swojej koleżanki, Peyton Stearns. W pierwszej rundzie Wimbledonu panie zmierzą się z rumuńskim duetem, czyli Aną Bogdan i Jaqueline Cristan. Mecz rozpocznie się 4 lipca najwcześniej o 17:15.