Zhuhai to chińska miejscowość leżąca niedaleko Makau - kolejna na mapie azjatyckiego tournee Magdy Linette po Nanchangu, Zhenzhou, Pekinie i Kantonie, gdyż poznanianka w Chinach walczy od września. Na razie względnym sukcesem zakończył się turniej w Kantonie, gdzie Linette doszła do finału i w nim dość dotkliwie przegrała z Xiyu Wang. Teraz Magda Linette zagrała w Zhuhai w Elite Trophy, czyli imprezie uzupełniającej WTA Finals. Impreza Elite Trophy wróciła do tenisowego kalendarza po czteroletniej przerwie, a udział w niej biorą zawodniczki, które w klasyfikacji WTA Race uplasowały się na miejscach od 9 do 19. 31-letnia poznanianka była co prawda w nim na 24. pozycji, ale kilka zawodniczek będących wyżej nie zdecydowało się ma start w Zhuhai, stać jej obecność. Iga Świątek nigdy już nie będzie pierwsza. Nie w tym wypadku Magda Linette w ostatnim meczu Tego typu turnieje odbywają się nie na zasadzie play-off, ale w grupach i niestety Magda Linette już wcześniej straciła szansę na awans do półfinału. Przegrała bowiem w dwóch setach z Czeszką Barbarą Krejčikovą, a ponieważ ona z kolei uległa Darii Kasatkinie po trzysetowym boju, szansa uleciała. Starcie z Darią Kasatkiną było już starciem o honor, pieniądze i punkty do rankingu. A pokonanie Rosjanki dawało Magdzie Linette 80 punktów. Pokonanie Rosjanki - łatwo jednak powiedzieć. Mecz był bardzo trudny dla Magdy Linette, która dwa razy dała się przełamać i po bardzo zaciętym, niezwykle długim gemie na 1:4 ostatecznie straciła dystans do rosyjskiej rywalki. Kasatkina miała piłki setowe przy 5:1, przy 5:2 i nie wykorzystała ich, a Linette grała coraz lepiej. Rosjanka ostatecznie wygrała tego seta 6:3, ale dobra gra Magdy Linette przeniosła się na kolejną partię, gdy mecz się bardzo wyrównał. Szalenie długi był otwierający gem, wygrany ostatecznie przez Polkę. Poznańska tenisistka zmuszała rywalkę do coraz bardziej ryzykowanych zagrań. Rosjance się jednak one opłaciły. Przegrywała już 1:2, ale wyszła na czoło i objęła prowadzenie 4:2. To była bardzo dobra część meczu, w której nie brakowało świetnych akcji z obu stron. Magda Linette walczyła do końca, bardzo ambitnie. Doprowadziła do 4:5 i miała swój serwis. Przegrała go jednak, bo własny serwis sprawiał jej problemy. Po bardzo długim, chociaż tylko dwusetowym meczu uległa 3:6, 4:6.