Po szaleńczym ćwierćfinale wydawało się, że droga do finału przed Linette i jej partnerką jest otwartą. Ale okazało się, że rywalki, choć bez sukcesów i z mniejszym doświadczeniem wspięły się na wyżyny swoich możliwości i w decydujących momentach setów do nich należało ostatnie słowo. Linette dokonała niemożliwego. Odwróciła losy meczu Niewykorzystana szansa w pierwszym secie Szkoda pierwszego seta. Polka z Amerykanką miały wielką szansę, by go wygrać. Co prawda długo serwujące pary przegrywały swoje gemy (cztery do stanu 3:3), ale w dziewiątym - przy podaniu Olmos - polsko-amerykański duet wyszedł na prowadzenie 40:0. Wystarczył jeden punkt na 5:4. Linette i Stearns poszły na całość. Próbowały przypieczętować kolejne przełamanie mocnymi returnami. Za każdym razem trafiały jednak piłką w aut. Przy decydującym punkcie doszło do wymiany. Polka zagrała smecz. Wydawało się, że to koniec gema. Niestety, oślepiona słońcem poznanianka zagrała lekko i przewidywalnie. Po odegraniu przeciwniczki zepsuła woleja. Nie było przełamania. Kiedy w 12. gemie rywalki miały decydujący punkt - wykorzystały go. Olmos zaskoczyła Linette przy siatce. Set zakończył się wynikiem 7:5 dla Meksykanki i reprezentantki Tajwanu. Jedno przełamanie na wagę seta W drugim długo toczyła się wyrównana walka, bez przełamań. Niewielką przewagę zdawały się mieć Polka i Amerykanka. Nie wygrały jednak decydującego punktu przy serwisie Olmos w trzecim gemie, a w piątym prowadziły 40:15 i również nie dały rady. Niewykorzystane sytuacje się mszczą. Nie tylko w piłce nożnej. Olmos i Chan 10. gem - przy serwisie Linette - rozegrały niemal perfekcyjnie. Były bardziej precyzyjne w długich wymianach. Nie popełniały błędów. Nie straciły punktu i wygrały seta 6:4. Mecz trwał godzinę i 31 minut. Kolejny dobry wynik Linette w deblu Linette może być zadowolona z tego, czego dokonała w Pekinie. Grała w trzeciej rundzie singla, w której uległa Idze Świątek, w półfinale debla. W grze podwójnej powtórzyła tegoroczne osiągnięcie z innego tysięcznika, z Miami, gdzie - z Bernardą Perą - również walczyła o finał. Cennym rezultatem był również ćwierćfinał US Open. W swojej już długiej karierze poznanianka dwukrotnie wygrała turnieje deblowe, oba w ubiegłym roku - w Charleston (w parze z Andreją Klepac ze Słowenii) i Eastbourne (z Aleksandrą Krunic, Serbia). W finałach wystąpiła trzy razy, w: Bogocie (2017, z Paragwajką Cepede Royg), Hong Kongu (2016, z Chinką Yifan Xu), Guangzhou (2014, z Francuzką Alize Cornet). Możliwe, że w takiej formie Linette będzie jeszcze w stanie zagrać w tym roku w finale. Polka kontynuuje azjatyckie tournee. Olgierd Kwiatkowski Półfinał turnieju gry podwójnej WTA 1000 w Pekinie Hao-Ching Chan/Giuliana Olmos (Tajwan/Meksyk) - Magda Linette/Peyton Stearns (Polska, USA) 7:, 6:4.