Już w piątek w Petersburgu rozpocznie się druga edycja trzydniowego turnieju pokazowego, którego głównym sponsorem jest Gazprom. Od 2001 roku prezesem zarządu koncernu wydobywającego gaz ziemny jest Aleksiej Miller, jeden z głównych zwolenników ataku zbrojnego Rosji na Ukrainę. Wykłada on także wielkie pieniądze na dozbrojenie rosyjskiej armii. W imprezie weźmie udział czternastu zawodników. Głównymi postaciami turnieju będą gospodarze - Weronika Kudiermietowa, Karen Chaczanow i Anastazja Potapowa. Niestety nie zabraknie także tenisistów z zagranicy. Na udział mieli się zgodzić Francuz Adrian Mannarino, Laslo Djere i Dusan Lajović, Hiszpan Roberto Bautista Agut, a także Kazaszka Julia Putincewa czy Bułgarka Wiktorija Tomowa. Wśród nich widnieje także nazwisko Jasmine Paolini, czyli 27-letniej Włoszki, której mama i babcia są Polkami - ta druga wciąż mieszka w Łodzi. Tenisistka mówi biegle w naszym języku, choć przed laty wyjechała do Italii, gdzie wyszła za mąż i urodziła dwoje dzieci. Pokazowy turniej w Rosji. Co z Jasmine Paolini? Fakt, że ma ona zagrać w Petersburgu, oburzył polskich kibiców. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że tak się nie stanie. Choć na oficjalnej stronie organizatorów wciąż widnieje jej nazwisko, to telewizja RAI przekazała, że część członków sztabu Paolini zaprzeczył jej wyjazdowi do miasta u ujścia rzeki Newy do Bałtyku. Pozostaje czekać na dalszy ciąg i wyjaśnienie tej kwestii. Przypomnijmy, że WTA odcięło się od organizowanego turnieju, choć nie przewiduje sankcji dla zawodniczek, które wezmą w nim udział. "To wydarzenie nie jest powiązane z WTA ani WTA nie wspiera jego organizacji. Zawodniczki rywalizują w WTA Tour jako niezależne i według własnego uznania mają możliwość uczestniczenia w turnieju pokazowym poza sezonem bez żadnych kar" - napisano w komunikacie. Z kolei ATP w ogóle nie odniosło się do sprawy. Od momentu rozpoczęcia wojny Rosja nie może organizować turniejów rangi WTA i ATP, a jedynie tzw. "pokazówki", czyli de facto mecze towarzyskie. Zawodnicy z tego kraju oraz Białorusi występują na światowych kortach pod flagą neutralną.