Występ 26-letniej tenisistki był największą sensacją turnieju. W drodze do finału odprawiła ona bowiem szereg gwiazd. Już w pierwszej rundzie rzuciła na kolana Marię Sakkari (obecnie szóstą zawodniczkę rankingu), pokonując ją 7:6, 6:1. Następnie pokonała byłą liderkę zestawienia, Karolinę Pliskovą (6:3, 6:2) i światową "czwórkę", Arynę Sabalenkę (6:4, 6:7, 6:1). Paradoksalnie, w teorii najmniej wymagającą rywalkę miała w półfinale. Mecz z Danielle Collins (16. WTA) trwał... dwa dni. Łzy rywalki Świątek. Polka reaguje Pierwszego nie udało się dokończyć starcia z powodu obfitych opadów deszczu. Ostatnie jego piłki rozegrano w niedzielę, ledwie kilka godzin przed finałem. Ostatecznie to Chorwatka była górą, odwracając losy trzeciego seta i meldując się w boju o tytuł (6:4, 4:6, 7:6). W nim stanęła naprzeciw liderki rankingu WTA, Igi Świątek. Choć zagrała niezwykle ambitnie, musiała uznać wyższość Polki, której "urwała" jednak seta. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:3, 3:6, 6:0. Po jego zakończeniu Vekić była wyraźnie poruszona. - Dziękuję swojej ekipie. Nie tylko za ten tydzień, ale za całe ostatnie miesiące. Nie byłabym bez was w stanie wrócić na taki poziom... - mówiła 26-latka, która w przeszłości notowana była nawet na 19. pozycji w rankingu. Wzruszona Chorwatka musiała na moment przerwać swoją wypowiedź, a otuchy dodały jej brawa z trybun. Na słowa swojej rywalki zareagowała Świątek za pośrednictwem mediów społecznościowych. Pod materiałem, opublikowanym przez WTA zamieściła wpis, będący wyrazem uznania dla Vekić - emotikonę braw. Przed Polką dwa tygodnie odpoczynku od startów, ale jednocześnie - finałowa faza przygotowań do WTA Finals. Turniej odbędzie się w dniach 31 października - 7 listopada w Fort Worth.