Od jakiegoś czasu możemy obserwować zaciętą walkę pomiędzy Igą Świątek i Aryną Sabalenką. Druga w rankingu WTA Białorusinka choć traci do Polki jeszcze sporo punktów, z turnieju na turniej coraz mocniej pokazuje, że jeśli ktoś ma wyprzedzić 21-letnią raszyniankę z klasyfikacji, to właśnie ona. Jeśli chodzi o tegoroczne występy na mączce, panie miały okazję zmierzyć się w finale turnieju Porsche Tennis Grand Prix w Stuttgarcie. Wówczas lepsza okazała się reprezentantka naszego kraju. Sabalenka natomiast musiała zadowolić się drugim miejscem. Na szansę na rewanż 25-letnia gwiazda z Białorusi nie musiała jednak długo czekać. Podczas finału turnieju WTA 1000 w Madrycie po raz kolejny kibice mogli obejrzeć pojedynek pomiędzy liderką i wiceliderką światowego rankingu kobiecego tenisa. Po trzysetowej batalii tym razem to Iga Świątek musiała uznać wyższość rywalki. Obie panie zaprezentowały się jednak na bardzo wysokim poziomie - praktycznie do końca spotkania nie było wiadomo, która z nich triumfować będzie na madryckim obiekcie. Mecz finalnie zakończył się długo wyczekiwanym przez Białorusinów zwycięstwem Sabalenki 6:3, 3:6, 6:3. Iga Świątek zarobiła fortunę. Wielka kasa dla Polki. Ale to Aryna Sabalenka rozbiła bank w Madrycie Łukaszenka reaguje na triumf Sabalenki w Madrycie. Co za słowa Wieść o niebywałym sukcesie 25-letniej gwiazdy szybko dotarła do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Polityk po raz kolejny pogratulował tenisistce, podkreślając przy okazji, jak ważną rolę odgrywa w świecie białoruskiego sportu. Nie pierwszy raz Łukaszenka okazał wsparcie młodej tenisistce. Gdy Sabalena triumfowała w tegorocznym Australian Open, w sieci pojawiło się nagranie, na którym polityk pił wódkę "za zdrowie Aryny". W ostatnim czasie dziennikarze często dopytywali więc sportsmenkę o to, jakie dokładnie stosunki łączą ją z prezydentem, który jawnie popiera bestialskie działania Władimira Putina na terenie Ukrainy. W końcu 25-latka postawiła sprawę jasno. "Łukaszenka może mówić wszystko, co chce. Nie mam nic wspólnego z polityką. Jestem tylko sportowcem, tak, z Białorusi. W sporcie daję z siebie wszystko. Jeśli Ukraińcy nienawidzą mnie jeszcze bardziej po tym, co powiedział, co mogę zrobić?" - powiedziała podczas jednej z konferencji prasowym, w trakcie turnieju w Stuttgarcie. Wojciech Fibak kompletnie zaskoczony finałem Igi Świątek