Ćwierćfinał Wimbledonu to największy sukces w karierze Kubota w singlu. Dotąd najbliżej 1/4 finału w turnieju wielkoszlemowym był w 2011 roku. W czwartej rundzie turnieju w Londynie prowadził z Felicianem Lopezem 2-0 w setach i miał dwie piłki meczowe, ale Hiszpan odwrócił losy rywalizacji i po dramatycznym boju zwyciężył 3:6 6:7(5) 7:6(7) 7:5 7:5. Do czwartej rundy Kubot dotarł również przed trzema laty w Australian Open. Wicemistrz Teksasu w ćwierćfinale Wimbledonu Pierwsze sukcesy osiągał jako nastolatek. Był międzynarodowym mistrzem Polski do lat 16 w singlu i deblu. W 1998 roku przez dziesięć miesięcy szlifował formę w Teksasie, w akademii legendarnego tenisisty Johna Newcombe’a, siedmiokrotnego zwycięzcy turniejów wielkoszlemowych. Pobyt na tenisowym ranczo Australijczyka zaowocował m.in. wicemistrzostwem Teksasu osiemnastolatków. Dwa lata później Kubot błysnął w juniorskim Wimbledonie. Na londyńskich kortach młody chłopak z Polski dotarł do ćwierćfinału w grze singlowej i podwójnej. ITF sklasyfikowała go na 30. miejscu w rankingu najlepszych juniorów świata. Od 3. rundy US Open do sukcesów w deblu Kariera seniorska przez lata nie układała się tak, jak chciał zdolny junior. Kubot osiągał pomniejsze sukcesy, był m.in. w trzeciej rundzie US Open w 2006 roku, ale długo nie mógł przebić się nawet do setki najlepszych tenisistów świata. Wtedy postanowił poważniej zaangażować się w grę podwójną. To przyniosło efekty. - Wygrałem w deblu parę dużych turniejów, no i dwa razy zakwalifikowałem się z Austriakiem Oliverem Marachem do turnieju Masters w Londynie. Jednocześnie próbowałem grać w eliminacjach turniejów w singlu i coraz częściej mi się udawało je przejść. Zacząłem więc awansować w rankingu. Dzięki deblowi nie tylko poprawiłem swój tenis - stał się on bardziej agresywny, ale i nabrałem więcej pewności siebie - relacjonował Kubot w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Przełomowy rok w karierze singlisty Bardzo udany w karierze Kubota był rok 2009. Nie tylko został sklasyfikowany, wraz z Marachem, na siódmym miejscu najlepszych deblistów świata, ale i pierwszy raz w karierze awansował do finału turnieju ATP. W turnieju głównym w Belgradzie wystąpił jako "lucky loser" i grał znakomicie, a w finale przegrał z Novakiem Djokoviciem. Ostatnim polskim tenisistą, który wystąpił w finale turnieju tej rangi, był Wojciech Fibak w... 1983 roku. Wysoką dyspozycję Kubot potwierdził w turnieju w Pekinie, pokonując czołowego tenisistę globu, notowanego wówczas na szóstym miejscu w rankingu ATP, Amerykanina Andy’ego Roddicka. Awans w rankingu ATP, "dożywocie" w Londynie W kwietniu 2010 roku Kubot był klasyfikowany na 41. miejscu w rankingu ATP. W ostatnich latach regularnie występował w turniejach wielkoszlemowych, punktował w imprezach niższej rangi, ale swojego wyniku nie poprawił. Przed tegorocznym Wimbledonem notowany był dopiero na 130. miejscu wśród singlistów. W poniedziałek awansuje o kilkadziesiąt miejsc. Prawdopodobnie na początek siódmej dziesiątki rankingu. Przed bojem z Janowiczem przyznał, że ćwierćfinał turnieju wielkoszlemowego jest spełnieniem jego marzeń. "Teraz mogę skończyć karierę" - wypalił Kubot. Nawet jeżeli wkrótce pożegna się z kortem, już zawsze będzie mógł zasiadać bezpłatnie na trybunach kortów Wimbledonu. Taki przywilej przysługuje wszystkim ćwierćfinalistom londyńskiego turnieju. Dożywotnia wejściówka honorowa jest podwójna. To oznacza, że Kubota za kilka lat na trybunach kortu centralnego najpewniej zobaczymy z jego narzeczoną - uroczą Słowaczką Evą Slaninkovą. Zapytany o receptę na sukces swojego podopiecznego trener Jan Stoces przyznał, że Kubot jest tytanem pracy. Nigdy nie był nieoszlifowanym diamentem, skazanym na sukces talentem. Ale dzięki systematyczności, ciężkiej pracy, zaangażowaniu i latom wyrzeczeń dostał się do elity polskiego tenisa. To właśnie dla tego trenera Kubot po raz pierwszy zatańczył kankana. Było to po zwycięstwie nad Amerykaninem Samem Querreyem w pierwszej rundzie Australian Open 2011. "To była umowa, jaką zawarłem przed turniejem ze swoimi trenerami Janem Stocesem i Ivanem Machitką, którzy mnie przygotowywali przez całą zimę i do samego Australian Open. Obiecałem im, że jeśli będę grał na jednym z show court (jeden z kortów, otoczonych większymi trybunami i kamerami telewizyjnymi) i wygram mecz, to zatańczę kankana. Trenowałem go z Ivanem w ostatnich tygodniach, jako jedno z ćwiczeń rozciągających mięśnie. Cóż, nie było wyjścia, musiałem go zatańczyć i już" - mówił wtedy. Łukasz Kubot Urodzony: 16 maja 1982 roku w Bolesławcu. Osiągnięcia juniorskie 1/4 finału gry pojedynczej i podwójnej w Wimbledonie (2000) Osiągnięcia seniorskie Gra pojedyncza Australian Open (4. runda 2010) Wimbledon (ćwierćfinał, 2013, 4. runda 2011) Roland Garros (3. runda 2011 i 2012) US Open (3. runda, 2006) Finalista turniejów ATP w Belgradzie (2009) i Costa do Sauipe (2010) Gra podwójna Australian Open (półfinał, 2009) Wimbledon (ćwierćfinał, 2009) Roland Garros (ćwierćfinał, 2010) US Open (ćwierćfinał, 2010) Zwycięzca turniejów ATP w Casablance, Belgradzie, Wiedniu (wszystkie 2009), Santiago, Acapulco, Bukareszcie (wszystkie 2010), Stuttgarcie (2012) i ponownie w Acapulco (2013). Zarobki (do rozpoczęcia Wimbledonu): 3 174 104 USD