Na turnieju w egipskim Sharm el-Sheikh, gdzie pula nagród wyniosła 25 tys. dolarów, Witalija Diaczenko była rozstawiona z numerem siódmym. W pierwszej rundzie Rosjanka bez problemu poradziła sobie ze Słowaczką Victorią Morvayovą 6:2, 6:2, ale w kolejnej przegrała z Rumunką Eleną-Teodorą Kadar 2:6, 4:6. Z Egiptu Diaczenko planowała polecieć do Calvi, miasta na Korsyce, gdzie odbywał się kolejny turniej z pulą nagród 40 tys. dolarów. Rosjanka skarży się jednak, że z powodu swojego paszportu nie mogła dolecieć na zawody. Zapytali Igę Świątek o Rosję i Białoruś na igrzyskach. Była bezradna PLL LOT nie wpuścił na pokład samolotu rosyjskiej tenisistki Tenisistka o sytuacji poinformowała w mediach społecznościowych. Zdradziła też, że na przeszkodzie w jej podróży stanęły PLL LOT. "Dzisiaj odmówiono mi lotu na turniej na Korsykę przez LOT na trasie Kair-Warszawa-Nicea, ponieważ posiadam rosyjski paszport. Zasady linii lotniczej mają zakazać Rosjanom latania jej lotami!" - napisała Diaczenko na Instastory. Dalej pisała o tym, że w podróży nie pomogły jej nawet listy z WTA i ITF, jakie posiadała. Ponadto - jak informowała - miała też list poparcia od swojego ojca, który urodził się w Ukrainie, a obecnie pracuje w Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). "Miałam dokumenty, że jestem jego córką. Polityka linii lotniczych zezwala na latanie członkom rodzin osób będących na misji i posiadających paszport dyplomatyczny" - pisała dalej. W efekcie Rosjanka utknęła na lotnisku na kilkanaście godzin. Co zrozumiałe, nie poleciała też na turniej do Francji. "Nocowałam na lotnisku. Zostałam potraktowana jak obywatel trzeciej kategorii (ze względu na narodowość). Jako zawodowy sportowiec, który gra bez flagi i nie reprezentuje swojego kraju, a po prostu kocha swoją pracę, karierę, kocha tenis przez całe życie... Czy to jest fair w stosunku do sportowców, którzy nie mają z tą sytuacją nic wspólnego?" - czytamy dalej. Oczywiście sytuacja ma związek z wojną, jaka toczy się w Ukrainie po brutalnej napaści Rosji na ten kraj. Takie sytuacje, jakich doświadczają rosyjscy obywatele, są efektem sankcji nałożonych na ten kraj, choć oczywiście są pewne odstępstwa od nich. Iga Świątek zaskoczyła ws. flagi Ukrainy. Polka tłumaczy zamieszanie. Jednoznaczna deklaracja Rosyjskie media atakują Polaków. Piszą o dyskryminacji i rusofobii Rosyjskie media już wykorzystują tę sytuację przeciwko Polakom. "Tenisistka nie została wpuszczona do samolotu z powodu rosyjskiego paszportu. Czy potrafisz odgadnąć kraj na podstawie podłości?" - brzmi tytuł w serwisie Sportbox.ru. "Niestety arbitralność wobec sportowców z Rosji nie zniknęła. Nasi sportowcy nadal okresowo spotykają się z dyskryminacją ze względu na narodowość. Czasami dzieje się tak nawet w miejscach niezwiązanych ze sportem" - czytamy dalej. Dziennikarze nazywają osoby, które nie wpuściły Diaczenki na pokład samolotu "rusofobicznymi polskimi biurokratami". "Sytuacja, w której znalazła się Witalija, jest tak oburzająca, jak to tylko możliwe. Ale, niestety, całkiem w duchu Polaków (...) Istnieją wszelkie powody, by sądzić, że takie incydenty z rosyjskimi sportowcami będą się zdarzać jeszcze częściej. Cóż, trzeba być na nie przygotowanym" - kończy autor artykułu. "Mam nadzieję, że uwolnimy się od polityki, rasizmu i nazizmu. Tylko pokój i czyste niebo proszę!" - tak z kolei swój wpis w Intastory zakończyła Diaczenko. PLL LOT komentuje sytuację O zabranie głosu w tej sprawie poprosiliśmy PLL LOT. Otrzymaliśmy taką odpowiedź: "Uprzejmie informujemy, że PLL LOT nie mogły zaakceptować na swoim rejsie obywatelki Federacji Rosyjskiej, działając zgodnie z rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na określonych przejściach granicznych (Dz.U. 2020 poz. 435 z późniejszymi zmianami). W zapisach rozporządzenia zostały wprowadzone ograniczenia na określonych przejściach granicznych, w tym lotniskowych, w stosunku do obywateli Federacji Rosyjskiej podróżujących spoza strefy Schengen". Stosowne informacje zawarte są na stronach PLL LOT. Znajduje się tam przekierowanie do komunikatu MSWiA, w którym czytamy: "Zgodnie z nowymi przepisami obywatele Federacji Rosyjskiej nie będą mogli wjechać na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez granicę zewnętrzną w celach gospodarczych, sportowych, turystycznych czy kulturalnych. Ograniczona została także możliwość wjazdu przez lotnicze i morskie przejścia graniczne".