"Li Qian ma kłopoty zdrowotne. Przydarzyła się jej choroba i w tej chwili jest w szpitalu. Z tego, co wiem to do końca roku nie zagra. Mamy nadzieję, że od nowego roku wróci do treningów. Musi się w pełni wyleczyć" - mówił Nęcek i zaznaczył, że jest w stałym kontakcie ze swoją zawodniczką. Dodał, że w najbliższym spotkaniu LM Enea Siarka wystąpi "w całkiem innym składzie". "Na szczęście mam w drużynie jeszcze zawodniczki, które mogą próbować zastąpić Li Qian, choć oczywiście do końca nie jest to możliwe, bo +Mała+ na dziś jest liderką naszego zespołu" - podkreślił szkoleniowiec. Jak przypomniał, w pierwszym meczu z LZ Linz Froschberg Enea Siarka zwyciężyła 3:1. Jego zdaniem, "absolutnym planem minimum" jest zdobycie w Austrii dwóch punktów. "Oczywiście, że będziemy walczyć o zwycięstwo, ale będzie dużo trudnej niż w Tarnobrzegu" - zauważył. "Najbardziej liczę na Han Ying, no i Elizabetę Samarę, która wraca do dobrej formy, co pokazała już ostatnio na World Tour Platinum właśnie w austriackim Linzu" - powiedział Nęcek. Według niego, największe zagrożenie dla tarnobrzeżanek będzie ze strony zawodniczki amerykańskiej Wu Yue, która w Tarnobrzegu wygrała dość wyraźnie Samarą. "A ponadto gra doskonale przeciwko defensywie. Dlatego jej obawiamy się najbardziej" - wskazał Nęcek. Tenisistki stołowe KTS Enea Siarka Tarnobrzeg w tegorocznych rozgrywkach LM rywalizują, obok LZ Linz Froschberg, również z czeskim zespołem SKST Hodonin. Enea Siarka wygrała wszystkie dotychczasowe spotkania. Do ćwierćfinału awansują po dwie drużyny z każdej grupy. W poprzednim sezonie LM Siarka była trzecim zespołem w Europie, a rok wcześniej zajęła drugie miejsce. W finale uległa wtedy TTC Berlin Eastside. Taki sam wynik zanotowała także w edycji 2015/16, wówczas też lepsza okazała się drużyna ze stolicy Niemiec.