Rozstawiona z numerem trzecim Linette najpierw pokonała Japonkę Moyukę Uchijimę 6:4, 6:0, która jest wyżej notowana (125.) niż jej czwartkowa rywalka, Oksana Sielechmietiewa. Polka starcie z Rosjanką rozpoczęła idealnie, przełamując rywalkę już w pierwszym gemie. Później tę sztukę powtórzyła w piątym gemie, dzięki czemu prowadziła już 4:1. Linette nie zdołała pójść za ciosem przy swoim podaniu, tocząc z przeciwniczką najdłuższego gema w secie. Trzykrotnie ratowała się przed przełamaniem, ale już za czwartym razem Sielechmietiewa wykorzystała break-pointa. Kolejny gem był równie zacięty, a odpowiedź Polki przednia. Linette po raz trzeci w pierwszym secie poradziła sobie z podaniem rywalki, a następnie dokończyła robotę. W drugiej partii Sielechmietiewa zgasła po otwierającym gemie, w którym długo walczyła o utrzymanie podania, ale za piątym razem już nie dała rady. Polka, podopieczna trenera Marka Gellarda, w pełni zaczęła dominować, wygrywając gem za gemem. Rosjanka przegrywając już 0:4 mocniej postawiła się przy swoim podaniu, ale też bez rezultatu. Wygrana Linette 6:0 zrobiła wielkie wrażenie!