Magda Linette nie wygrała z zawodniczką z TOP-30 listy WTA od ponad trzech miesięcy. I to mimo faktu, że w międzyczasie dotarła do finału w Chennai czy ćwierćfinału w Seulu, czyli turniejów wyżej notowanych. Pod koniec lipca pokonała w Pradze... Elise Mertens, a Belgijka wtedy właśnie zajmowała 30. miejsce w rankingu WTA. W Tampico sytuacja się powtórzyła - Mertens znów była 30., znów trafiła na Linette i... znów przegrała z Polką. Szczęście uśmiechnęło się do Magdy Linette To spotkanie w pierwszym secie miało więcej zakrętów niż prostych. Dość powiedzieć, że na 12 gemów aż siedem kończyło się przełamaniem serwisu podającej. Linette zaczęła znakomicie, prowadziła już 2-0, ale później dwukrotnie traciła swojego gema serwisowego. Trzeba jednak przyznać, że poznanianka w każdej sytuacji walczyła, nie poddawała się. Sama za to w gemach numer dwa, sześć i osiem miała po jednego okazji do break-pointa. I od razu ją wykorzystywała! Obie zawodniczki miały lepsze i gorsze chwile, trudno było wskazać którąś jako faworytkę w decydującej części seta. Szczęście uśmiechnęło się do Polki, bo najpierw sama obroniła trzy break-pointy, by zaraz po tym wykorzystać pierwszą szansę na wygranie własnego serwisu - było więc 6-5. A po chwili skończyła w końcu trzecią piłkę setową i wygrała 7-5. Początkowo nerwowo, później już z górki. Linette w półfinale! Drugi set też rozpoczął się dla Polki kapitalnie, choć Linette musiała dość długo czekać na jego rozpoczęcie. Belgijka udała się bowiem do szatni, a gdy wróciła, popełniała proste błędy. Już w drugim gemie poznanianka przełamała rywalkę - przy pierwszej próbie. Linette na serwis rywalki odpowiedziała dość prostym returnem, a Mertens i tak wyrzuciła piłkę daleko w aut. Później zaś rozpoczęła się znów gra nerwów, jak w pierwszym secie. Polka prowadziła przy swoim podaniu już 40-0, zresztą po asie z drugiego serwisu, a i tak została przełamana. Kolejna bardzo długa przerwa nastąpiła po piątym gemie - Mertens potrzebowała pomocy fizjoterapeuty. Gdy w końcu wróciła do gry, przegrała swojego gema. Kluczowe stało się to, czy poznanianka wygra tym razem swoje podanie, by pierwszy raz uzyskać trzy gemy przewagi. I zrobiła to - grając agresywnie z głębi kortu, a Belgijka w końcu wpakowała piłkę w siatkę. Tej szansy Linette już nie zmarnowała - ostatni punkt wywalczyła wygrała dzięki mocnemu returnowi w ostatni metr kortu, po którym Mertens znów uderzyła w taśmę. W półfinale rywalka, którą już Polka ograła Polka awansowała do półfinału, w którym zmierzy się Kanadyjką Rebeccą Marino (WTA 72). Pokonała ją niedawno w Chennai. Jeśli Polka awansuje do finału, znajdzie się na 50. miejscu rankingu WTA. Po raz ostatni była w TOP-50 na początku lutego, gdy rywalizowała w St. Petersburgu. Turniej WTA 125 w Tampico - ćwierćfinał Magda Linette (Polska, 5 - WTA 55) - Elise Mertens (Belgia, 1 - WTA 30) 7-5, 6-2