37-letni Lindstedt w grze podwójnej wygrał 18 turniejów. Największy sukces odniósł w styczniu, kiedy z Łukaszem Kubotem triumfowali w wielkoszlemowym Australian Open. W latach 2010-12 w parze z Rumunem Horią Tecau dotarł do finału Wimbledonu. Po świetnym początku sezonu 2014 dalsza gra z Kubotem nie układała się już tak dobrze. Obecnie rywalizują wspólnie w turnieju w Sztokholmie. We wtorek awansowali do ćwierćfinału. Cztery lata młodszy Matkowski głównie występował w parze z Mariuszem Fyrstenbergiem. Wspólne starty zaczęli w 2000 roku i z czasem zyskali na arenie międzynarodowej przydomek "Polish Power". Pochodzący z Barlinka tenisista na koncie ma 16 triumfów w turniejach ATP (wspólnie z Fyrstenbergiem zwyciężył w 15). W wielkoszlemowym finale zagrał raz - w 2011 roku w US Open. W obecnym sezonie Matkowski i Lindstedt zagrali razem w dwóch sierpniowych turniejach. Najpierw w Toronto odpadli już w pierwszej rundzie, a następnie w Cincinnati dotarli do ćwierćfinału. - Spróbowaliśmy wspólnej gry i myślę, że wyglądało to dobrze. Obaj jesteśmy głodni sukcesów i chcemy osiągnąć coś wielkiego - powiedział Lindstedt. PAP nie udało się uzyskać komentarza Matkowskiego. Jeden z portali przytacza wypowiedź zawodnika, który zaznacza, że Lindstedt postąpił nieco pośpiesznie, podając informację o ich przyszłorocznej współpracy. Jak zaznaczył, sam będzie rozmawiał z Fyrstenbergiem po zakończeniu sezonu.