Ostatnim meczem przed US Open rozegranym przez Nishiokę było spotkanie 1/16 finału podczas turnieju ATP w Cincinnati z... Hubertem Hurkaczem. Zakończyło się ono wynikiem 6:3, 6:7, 1:6 na korzyść Polaka. Hurkacz swój pierwszy mecz na nowojorskim turnieju rozegra 27 sierpnia. Hurkacz przemówił przed US Open. Jednym zdaniem zmartwił kibiców Yoshihito Nishioka walczył jak lew, zdradził go własny organizm To było bardzo wyczerpujące spotkanie, szczególnie jak na pierwszą rundę US Open. Tylko raz Japończyk zyskał przewagę na tyle, by zakończyć set po jedynie sześciu wygranych dla niego gemach. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 6:7, 6:2, 7:5, 5:7, 0:1. W ostatnim secie Nishioka potrzebował pomocy medycznej - położył się na korcie i nie był w stanie wstać o własnych siłach. Zmartwieni fani wyczekiwali wieści od tenisisty. Ten po kilku godzinach napisał o tym, co dokładnie się mu przydarzyło. "Dziękuję za całe wasze wsparcie. Przepraszam, że was zmartwiłem. Już w czwartym secie odczuwałem skurcze i nawet wtedy, gdy serwowałem przy stanie 5-4. W ostatniej partii czułem ogromne skurcze na wysokości talii. Nie mogłem wstać. Potem kurcze zaczęły łapać mnie w nogach, a po chwili zaczęły się powtarzające skurcze w łopatkach, biodrach, bokach i udach" - wyznał. Yoshihito Nishioka przeżył piekło na korcie "Zacząłem mieć trudności z oddychaniem, ale dzięki wsparciu mojego zespołu posadzono mnie na wózku inwalidzkim (prosiłem o nosze, ale nie przyszły) i zabrano. Wciąż miałem drgawki, które nie ustały nawet po godzinie od zakończenia meczu. Teraz czuję się już lepiej" - opowiadał fanom. Dramatyczny mecz Polaka na US Open, ponad 4 godziny walki. Decydował tie-break w piątym secie Ze względu na swój stan zdrowia Japończyk postanowił wycofać się też z walki w turnieju deblowym i od razu wrócił do domu. W następnym meczu rywal Nishioki, Kecmanović, zagra z Włochem Lorenzo Musettim. Ich mecz drugiej rundy odbędzie się 28 sierpnia.