"Kocham grać tutaj. I zawsze kochałam. Chciałabym zaprezentować się lepiej, ale Belinda zagrała tak dobrze. To były interesujące 24 godziny" - przyznała Williams. 40-letnia Amerykanka przegrała ze Szwajcarką Belindą Bencic 2:6, 4:6 po godzinie i 17 minutach, a Toronto jest jej pierwszym przystankiem w pożegnalnej trasie. "Tak jak napisałam w artykule, jestem koszmarna przy pożegnaniach, ale żegnaj Toronto" - dodała 23-krotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych. Publiczność zgromadzona na korcie centralnym nagrodziła Williams owacją na stojąco zarówno przed jak i po wywiadzie pomeczowym. Amerykanka zakończenie kariery ogłosiła na łamach magazynu "Vogue", twierdząc, że wybiera "inne rzeczy, które są dla niej ważne". Natomiast na portalu społecznościowym dodała, że "odliczanie się rozpoczęło". Tenis. Serena Williams 23, Margaret Court 24 Po meczu Williams, która nie była w stanie ukryć emocji i łez, prezentowała się w koszulkach koszykarskiego zespołu Toronto Raptors i hokejowego Toronto Maple Leafs, które sprezentowano specjalnie dla niej i jej córeczki Olympii. Zobacz także: To dla niej Serena Williams kończy karierę Tenisistka pierwszy tytuł wielkoszlemowy wygrał w 1999 roku (US Open), a ostatni w 2017 (Australian Open), kiedy już była w ósmym miesiącu ciąży. W sumie ma ich 23 i tylko jednego brakuje jej do rekordzistki wszech czasów, Australijki Margaret Court. Serena Williams zapowiedziała, że wystąpi jeszcze w nadchodzących turniejach w Cincinnati i US Open. Ten ostatni zaczyna się w Nowym Jorku 29 sierpnia.