W dniach 20-22 września Berlin stanie się stolicą męskiego tenisa. W tych dniach rozgrywany będzie turniej Laver Cup, w którym tenisiści z Europy rywalizować będą z zawodnikami z reszty świata. Podczas tak ważnej imprezy sportowcy z czołówki światowego rankingu liczyć będą mogli na swoich mentorów - Johnego McEnroe oraz Bjorna Borga. Panowie niegdyś rywalizowali na arenach międzynarodowych, a teraz swoją wiedzą i doświadczeniem dzielą się z młodszymi "kolegami po fachu". John McEnroe w Berlinie pomagał będzie zawodnikom z Europy, Bjorn Borg natomiast wspierał będzie tenisistów z innych kontynentów. Jeszcze przed rozpoczęciem zmagań panowie udzielili wywiadu dziennikowi "Bild" i wrócili wspomnieniami do czasów, gdy sami zachwycali na kortach. Podzielili się także swoimi przemyśleniami na temat poszczególnych zawodników, którzy obecnie wyróżniają się w tourze. Przegrała z Igą Świątek i zniknęła. Wiadomo, czym się zajmuje, marzyła o tym od lat John McEnroe wymownie o sytuacji Alexandra Zverava. Mógłby zostać mistrzem Wielkiego Szlema, gdyby nie popełniał jednego błędu Dość wymownie John McEnroe wypowiedział się na temat najlepszego obecnie niemieckiego tenisisty, a zarazem wicelidera światowego rankingu, Alexandra Zvereva. Amerykanin uważa, że 27-latek ma szansę zdobyć w przyszłości niejeden tytuł wielkoszlemowy. Jest jednak jedno "ale". "Zverev? Obstawiałem, że w tym roku wygra French Open. Wyglądał dobrze, ale brakowało mu tchu. Był w dobrej sytuacji. Puka do drzwi. Jest blisko, a jednocześnie tak daleko. Twierdzenie, że nie może wygrywać wielkich imprezy, byłoby absurdem. Oczywiście, że może wygrać. (...) Myślę, że jeśli nadal będzie stawiał się na swoim miejscu, zrobi to. Jego problemem jest to, że na początku turniejów rozgrywa zbyt wiele długich meczów. Nie zostaje mu później już tyle w zbiorniku, kiedy tego potrzebuje" - przyznał były lider rankingu singlowego i deblowego. Alexander Zverev w tym roku rzeczywiście miał szansę na zdobycie wielkoszlemowego tytułu na paryskich kortach, jednak w finale przegrał z Carlosem Alcarazem 2:3 (3:6, 6:2, 7:5, 1:6, 2:6) w setach. Hiszpan wywalczył wówczas swój trzeci w karierze tytuł mistrza wielkoszlemowego. Kilka tygodni później w Wimbledonie wygrał po raz kolejny Znienacka takie wieści od legendarnego tenisisty. Znów stanął na ślubnym kobiercu, jest dużo starszy od żony