Kuzniecowa w drodze po drugi wielkoszlemowy triumf wyeliminowała w ćwierćfinale Agnieszkę Radwańską. Rosjanka już raz wystąpiła w finale w Paryżu. W 2006 roku uległa jednak Belgijce Justine Henin. Dwa lata wcześniej wygrała swojego pierwszego Wielkiego Szlema, triumfując w US Open. - Od tej wygranej minęło sporo czasu, myślałam, że już nigdy nie powtórzę takiego sukcesu - przyznała Kuzniecowa. - Wychodząc dzisiaj na kort wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. To było takie samo uczucie, jak przed tamtym US Open - dodała. Z kolei Safina wciąż nie może doczekać się zwycięstwa w Wielkim Szlemie. Przed rokiem też była finalistką Rolanda Garrosa, ale wtedy uległa Serbce Anie Ivanović, a w styczniu uległa w Australian Open Amerykance Serenie Williams. Początek meczu był bardzo nerwowy w wykonaniu obydwu tenisistek, czego skutkiem były obustronne przełamania serwisów na otwarcie. Gra toczyła się głównie z linii głównej, a w morderczych wymianach z głębi kortu żadnej nie udało się osiągnąć przewagi. W ósmym gemie Kuzniecowa zdobyła kolejnego "breaka" i odskoczyła na 5:3, ale po chwili straciła nieoczekiwanie własne podanie. W dziesiątym ponownie jednak przełamała podanie Safiny i zakończyła trwającą 39 minut partię przy pierwszym setbolu. Obie finalistki grały bardzo ryzykownie, po liniach, wkładając niemal całą siłę w kolejne uderzenia. Ta taktyka sprawiała, że dość często popełniały błędy: Kuzniecowa - 13, a Safina o jeden mniej. Początek drugiego seta również był bardzo wyrównany i nic nie zapowiadało nagłego przyspieszenia rozwoju wydarzeń na korcie. Jednak od stanu 2:2 Kuzniecowa zdobyła cztery kolejne gemy i rozstrzygnęła tę partię przy pierwszej okazji, po 35 minutach. Safina miała w finale problemy z serwisem, czego skutkiem było siedem podwójnych błędów. W niewymuszonych błędach był remis 22:22, a w wygrywających uderzeniach o jedno więcej odnotowała jej przeciwniczka 12:11. Po raz drugi w historii Rolanda Garrosa w finale spotkały się dwie reprezentantki Rosji. Poprzednio taka sytuacja miała miejsce w 2004 roku, kiedy to Anastazja Myskina pokonała Jelenę Dementiewą. W sobotę Kuzniecowa zdobyła 2000 punktów do rankingu WTA Tour oraz czek na sumę miliona i 60 tysięcy euro, a puchar odebrała z rąk Niemki Steffi Graf, sześciokrotnej zwyciężczyni tej imprezy (1987-88, 1993, 1995- 96 i 1999). Występ w stolicy Francji dał Safinie premię w wysokości 530 tysięcy euro oraz 1400 punktów do klasyfikacji WTA Tour, co oznacza, że jej stan posiadania się nie zmieni w porównaniu z ubiegłym rokiem. Wynik finału gry pojedynczej kobiet: Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 7.) - Dinara Safina (Rosja, 1.) 6:4, 6:2