W nocy z 18 na 19 marca w mediach pojawiła się informacja o tragicznej śmierci białoruskiego hokeisty i trenera, a prywatnie partnera tenisistki Aryny Sabalenki, Konstantina Kołcowa. Eksperci i dziennikarze podejrzewali, że pogrążona w żałobie wiceliderka światowego rankingu kobiecego tenisa wycofa się z turnieju WTA 1000 w Miami, 25-latka nie chciała jednak zrezygnować z rywalizacji. Zapowiedziała jednak organizatorom tej imprezy, że nie będzie ona brała udziału w konferencjach prasowych i nie chciałaby, aby jej koleżanki z kortu dostawały pytania o nią i jej tragiczne zmarłego ukochanego. Udział w turnieju w Miami Aryna Sabalenka rozpoczęła od drugiej rundy, w której zmierzyła się ze swoją przyjaciółką, Paulą Badosą, która w pierwszej rundzie pokonała wracającą po aferze dopingowej Rumunkę Simonę Halep. Hiszpanka nie dała jednak rady wyeliminować z imprezy wyżej notowanej rywalki i ostatecznie przegrała z Białorusinką 4:6, 3:6. Badosa po meczu powiedziała takie słowa o Sabalence. Jak na przyjaciółkę przystało Aryna Sabalenka nie wytrzymała. Podczas meczu z Paulą Badosą nagle zaczęła się śmiać Po zakończeniu tego niezwykle emocjonalnego meczu sporo mówiło się o zachowaniu Sabalenki na korcie. Wielu ekspertów uznało, że możliwość rozegrania tego spotkania i w pewnym sensie "wyżycia się na korcie" pozwoliła 25-latce choć w małym stopniu poradzić sobie ze stratą ukochanego. Sporo dziennikarzy i kibiców zwróciło także na sytuację, która miała miejsce na początku drugiego seta. Wówczas bowiem na twarzy pogrążonej w żałobie zawodniczki po raz pierwszy od kilku dni pojawił się prawdziwy uśmiech. W drugiej partii meczu Paula Badosa i Aryna Sabalenka walczyć musiały nie tylko ze sobą, ale także z płatającym figle wiatrem. Podczas serwisu Białorusinki w drugim gemie powiewy były na tyle mocne, że nie mogła ona trafić rakietą w uciekającą piłkę. W pewnym momencie wiceliderka światowego rankingu nie wytrzymała i... zaczęła się śmiać. Ostatecznie panie zdołały jednak dokończyć spotkanie, z którego zwycięsko wyszła Aryna Sabalenka. W trzeciej rundzie turnieju w Miami 25-latka zmierzy się z tenisistką z Ukrainy, Anheliną Kalininą. Aryna Sabalenka już po pierwszym meczu w Miami. Od razu takie wyróżnienie