Kubot w najnowszym notowaniu rankingu ATP zajmuje 143. miejsce, a Roddick jest szósty. Na dodatek Andy przed rokiem wygrał ten turniej! Amerykanin po wygranej US Open w 2003 roku był krótko liderem listy światowej. Wygrał dotąd 27 zawodowych turniejów, a na korcie zarobił niemal 17 mln dolarów. W tym roku w finale Wimbledonu postawił wysokie wymagania Rogerowi Federerowi i był bliski zwycięstwa. Wtorkowy mecz zaczął jednak bardzo słabo. Dwa razy pozwolił przełamać własne podanie i przegrywał 0:3. Gdy w czwartym gemie odrobił stratę jednego breaka, a w następnym utrzymał serwis wydawało się, że wszystko wraca do normy, czyli do supremacji Roddicka. Nic jednak takiego się nie stało. Kolejne trzy gemy padły łupem Kubota, podobnie jak cały set. Drugiego Amerykanin zaczął bardzo mocno. W pierwszym gemie wygranym do zera posłał dwa asy serwisowe, a po przełamaniu podania Polaka w czwartym prowadził 3:1, a później 4:3. Na więcej nie było go stać. Kubot wyrównał przy własnym podaniu, a następnie zdobył punkt przy serwisie rywala. W dziesiątym gemie nie oddał Roddickowi nawet jednej piłki - po czterech krótkich akcjach mógł się cieszyć z jednego z największych sukcesów w karierze. - Nie zagrałem dobrze - przyznał po meczu Amerykanin. - Można mówić, że zdarzają się słabsze dni, albo ktoś jest bez formy, ale nie da się tego powiedzieć o dzisiejszym występie Roddicka. Po prostu Kubot rozegrał fantastyczny mecz: był doskonale przygotowany taktycznie i konsekwentnie grał mu piłkę na bekhend. Nawet gdy Andy grał swój solidny forhend, to Łukasz potrafił go skontrować i nie dawał się zaskoczyć - powiedział kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Davisa Radosław Szymanik, który przebywa w Pekinie. - Roddick to posiadacz najszybszego serwisu na świecie, a dzisiaj aż pięć razy został przełamany. To naprawdę nie jest łatwe, szczególnie jak się widzi z bliska jak szybko lecą piłki przy jego podaniu. Łukasz doskonale returnował i szybko spychał rywala do tyłu, często chodząc do siatki i grając ryzykownie po liniach - dodał Szymanik. Kolejnym przeciwnikiem Kubota będzie Chorwat Ivan Ljubicić. Porażka z Polakiem to poważny cios dla Roddicka, który walczy o prawo gry w finale ATP Tour w Londynie. Amerykanin straci jednak dużo punktów rankingowych (obecnie ma 4320), a o miejsce rywalizują z nim Hiszpan Fernando Verdasco (2930), Chilijczyk Fernando Gonzalez (2645), Szwed Robin Soederling (2475) i Rosjanin Nikołaj Dawydienko (2405). Statystyki meczu Kubot - Roddick Asy serwisowe: 5-5 Podwójne błędy serwisowe: 7-4 Skuteczność pierwszego serwisu (w procentach): 65- 69 Ilość obronionych break pointów: 2/4 - 4/9 Punkty zdobyte po pierwszym serwisie (w procentach): 78 - 59 I runda: Łukasz Kubot (Polska) - Andy Roddick (USA, 3.) 6:2, 6:4 Marat Safin (Rosja) - Jose Acasuso (Argentyna) 6:4, 6:2 James Blake (USA) - Florian Mayer (Niemcy) 6:3, 3:6, 6:3 Fernando Gonzalez (Chile, 7.) - David Ferrer (Hiszpania) 7:5, 6:4 Fernando Verdasco (Hiszpania, 5.) - Robby Ginepri (USA) 6:7 (7-9), 6:1, 6:2 Ivan Ljubicić (Chorwacja) - Paul-Henri Mathieu (Francja) 7:6 (10-8), 4:6, 6:1 Viktor Troicki (Serbia) - Fabio Fognini (Włochy) 7:6 (7-5), 7:5 Nikołaj Dawydienko (Rosja, 4.) - Igor Kunicyn (Rosja) 6:1, 6:7 (6-8), 6:2 Rafael Nadal (Hiszpania, 1.) - Marcos Baghdatis (Cypr) 6:4, 3:6, 6:4 Robin Soederling (Szwecja, 6.) - Jeremy Chardy (Francja) 6:3, 4:6, 6:2 Czytaj także: Kubot wygrał także w deblu Niespodziewana porażka del Potro