Nie jest wcale tajemnicą, że tenis jest sportem dość specyficznym - każdy turniej mają swoją rangę, a dla wielu zawodników najważniejszym celem na każdy sezon jest zaprezentowanie się na wysokim poziomie dla imprezach wielkoszlemowych. Te dla wielu tenisistów często są nawet ważniejsze od występu na igrzyskach olimpijskich. Doskonale było to widoczne kilka miesięcy temu, kiedy z imprezy czterolecia wycofała się najgroźniejsza rywalka Igi Świątek, Aryna Sabalenka. Białorusinka nie ukrywała, że odpuszcza sobie start w Paryżu, aby przygotować się do imprez wielkoszlemowych i wyprzedzić Polkę w rankingu WTA. Włamanie do "królestwa" Igi Świątek. Przyszli nocą. Zabrali gotówkę i biżuterię Krzysztof Włodarczyk wypomina Agnieszce Radwańskiej sytuację sprzed lat. To wtedy straciła jego szacunek Aż tak wielkiej wagi do igrzysk nie przywiązywała swego czasu także Agnieszka Radwańska. Polka z pewnością chciała sięgnąć po złoty medal w Londynie w 2012 roku, jednak kiedy niespodziewanie odpadła już w pierwszej rundzie zmagań, wcale się nie załamywała. "Łatwo przyszło, łatwo poszło" - stwierdziła wówczas krótko, a tymi słowami wywołała niemałe poruszenie w całym kraju. Wielu kibiców i dziennikarzy miało za złe Radwańskiej, że ta nie okazała żadnych oznak żalu po przegranym spotkaniu. Co więcej, "Isi" zarzucano również brak patriotyzmu i szacunku dla występów w narodowych barwach. Teraz po 12 latach od tamtego wydarzenia do tamtej chwili wspomnieniami powrócił Krzysztof Włodarczyk. Utytułowany pięściarz w dość ostrych słowach podsumował zachowanie Agnieszki Włodarczyk. Jak stwierdził, swoimi wypowiedziami tenisistka straciła wówczas jego szacunek. "Kiedyś nasza tenisistka Agnieszka Radwańska powiedziała: dobra tam, igrzyska nie są ważne. Przez to straciłem do Agnieszki taki szacunek sportowy. Każdy turniej rangi olimpijskiej jest ponad wszystko. Po to jedziemy na igrzyska, po to się przygotowujemy cztery lata, by zdobyć medal i zapisać się w historii olimpijskiej" - oznajmił krótko w podcaście “Elite Mentality" Cypriana Majchera. Były mistrz federacji WBC i IBF nie powstrzymał się także od porównania Agnieszki Radwańskiej i Igi Świątek. Obecna liderka światowego rankingu mocno przeżywała bowiem przegrany mecz z Qinwen Zheng w półfinale turnieju olimpijskiego i choć do ojczyzny wróciła ostatecznie z brązowym medalem, widać było, że jest jej przykro, że nie jest to krążek koloru złotego. "Diablo" przyznał, że takie podejście młodej tenisistki mocno mu zaimponowało. "Strasznie mi się spodobała Iga Świątek. Pojechała na igrzyska, zdobyła medal. To coś wspaniałego. Mam za to do niej jeszcze większy szacunek" - podsumował. Zheng rzuciła wyzwanie Sabalence, ale co zrobiła Gauff. Szaleństwo w Pekinie, WTA reaguje