Magdalena Fręch walkę w turnieju o udział w turnieju w Dubaju rozpoczęła od kwalifikacji. W półfinale eliminacji mierzyła się z Ariną Rodionową z Australii. To Polka była faworytką spotkania, ale początek meczu nie układał się po jej myśli. Słabo funkcjonował zwłaszcza serwis naszej zawodniczki - była przełamywana w trzech pierwszych gemach, podczas których serwowała! W takich okolicznościach nie można było nawet myśleć o wygraniu seta i Fręch musiała uznać wyższość rywalki, przegrywając 2:6. Poprawa gry Fręch i krecz rywalki W drugim secie gra Magdaleny Fręch wyglądała znacznie lepiej. 26-latka znacznie poprawiła się w serwisie, a już przy stanie 1:0 udało jej się przełamać Rodionową. Było to jedyne przełamanie w tej partii. Polka wykorzystała czwartą piłkę setową i doprowadziła do wyrównania. O wszystkim miał zdecydować trzeci set, ale ten nie został dokończony. Przy stanie 4:1 dla Fręch i prowadzeniu 15:0 w szóstym gemie przez Radionową, Australijka musiała poddać spotkanie. Starcie zakończyło się kreczem. W "małym finale" o udział w turnieju w Dubaju Fręch zmierzy się z wygraną meczu Coumba Ben Mamadou Niangadou - Julia Putincewa.